Ryoyu Kobayashi wymi�k� po ekstremalnym obozie z Kasaim. "Musia�em robi� przerwy"

Ryoyu Kobayashi ma za sob� pierwsze przygotowania do sezonu letniego. Dwukrotny zdobywca Pucharu �wiata trenowa� wraz z kolegami z klubu Tsuchiya Home, m.in. legendarnym Noriakim Kasaim. - Ob�z by� naprawd� ekstremalny - zdradzi� skoczek.

Wielkimi krokami zbliża się rozpoczęcie sezonu letniego w skokach narciarskich. Pierwsze zawody Letniego Grand Prix 2022 odbędą się już 23 lipca na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Czołowi zawodnicy świata ciężko pracują, by jak najlepiej zaprezentować się w pierwszych od zakończenia rywalizacji w Pucharze Świata konkursach. 

Zobacz wideo "Nikt z Bayernu nie dzwonił. Lewandowski nie miał pretensji". Rozmowa z Jakubem Kwiatkowskim

Ryoyu Kobayashi narzeka na zbyt ciężki trening. "Obóz był naprawdę ekstremalny"

Pierwszy obóz przygotowawczy ma za sobą m.in. Ryoyu Kobayashi. Zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2021/2022 trenował razem z kolegami z klubu Tsuchiya Home. W Japonii normą jest, że skoczkowie trenują w swoich klubach, nim zbiorą się w drużynie narodowej na zawody. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Kobayashi zakończył właśnie dwutygodniowy obóz pod okiem legendarnego Noriakiego Kasaiego. 50-latek jest nadal aktywnym zawodnikiem Tsuchiya Home, ale także jego dyrektorem i jednym ze szkoleniowców. Zgrupowanie odbyło się w mieście Mikoyama, w prefekturze Okinawa. - Trenujemy tu co roku. Budujemy wytrzymałość, uprawiając m.in. siatkówkę plażową, badmintona, tenis i piłkę nożną. Uważam, że dyscypliny te oprócz poprawiania wspomnianej wytrzymałości służą wyostrzeniu refleksu - powiedział Kasai, cytowany przez portal Jiji.com. 

Ryoyu Kobayashi jest jednak zdania, że ćwiczenia momentami były aż zbyt intensywne. - Podczas zajęć na siłowni musiałem robić sobie przerwy. Obóz był naprawdę ekstremalny i nie chciałem nabawić się jakiejś niepotrzebnej kontuzji. Nie miałem innego wyjścia - tłumaczy.

- Po sukcesie na igrzyskach miałem bardzo dużo licznych zobowiązań do wykonania, stąd nie trenowałem z pełnym obciążeniem. Teraz będę nadrabiał braki - dodaje skoczek. Wzorem dla młodszego kolegi może być wspomniany Noriaki Kasai. Weteran nie zamierza kończyć kariery i chce wrócić do rywalizacji w Pucharze Świata.

- Mimo wieku wciąż nie brakuje mi motywacji i celów do spełnienia. Fizycznie w dalszym ciągu czuje się bardzo dobrze. Nie jestem zadowolony z wyników osiągniętych w zeszłym sezonie i chcę je poprawić - powiedział Kasai.

Przekonamy się, czy dla 50-latka znajdzie się miejsce w reprezentacji Japonii na najbliższy sezon. Niedawno pierwszym trenerem tamtejszej kadry został Masahiko Harada, a więc dobry znajomy Kasaiego ze wspólnych startów w drużynie narodowej. Zastąpił on inną legendę tamtejszych skoków, Hideharu Miyahirę

Wi�cej o: