Pisz� o "katastrofie na ME siatkarzy". Najgorszy wynik od 26 lat. Upokorzenie

Jakub Balcerski
Finowie odpadli z mistrzostw Europy siatkarzy po pora�ce 2:3 (23:25, 18:25, 25:23, 26:24, 13:15) z Ukrain�. Po pi�ciu spotkaniach fazy grupowej w tabeli grupy B zajmuj� pi�te miejsce, a do 1/8 fina�u rozgrywek awansuj� cztery zespo�y. To dla nich przerwanie �wietnej serii o�miu kolejnych ME z awansem do fazy pucharowej rozgrywek.

Finlandia została wręcz upokorzona: spośród pięciu rywali na tegorocznych mistrzostwach Europy przed turniejem tylko dwóch z nich znajdowało się wyraźnie przed nimi w rankingu Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB). Porażkę z ósmą drużyną na świecie, Słowenią i trudny mecz z trzynastą Ukrainą, Finowie, czyli obecnie 26. zespół światowego rankingu, mogli zatem zakładać. Z resztą rywali - Bułgarami, Hiszpanami czy Chorwatami - co najmniej mogli się równać. Wygrali jednak tylko z tymi ostatnimi. Tak nie dało się walczyć o wyjście z grupy.

Zobacz wideo Polska ma kolejny imponujący stadion! Sportowa perełka

Finowie obronili cztery piłki meczowe, ale to było za mało, żeby pokonać Ukraińców

Spotkanie z Ukrainą było ich meczem o życie. Marzyli o zwycięstwie za trzy punkty, które dałoby im jeszcze szanse na awans do 1/8 fina�u. Ich dyspozycja nie była jednak na miarę wygranej w trzech lub czterech setach. Ba! Byli bardzo blisko pożegnania się z ME w o wiele gorszym stylu. Pierwszą partię meczu z Ukrainą przegrali do 23, a drugą do 17. W trzecim secie Finowie przegrywali już 18:19, a potem remisowali w niej 23:23 i byli o krok od porażki 0:3. Wtedy złapali jednak moment lepszej gry i ruszyli spróbować odwrócić losy meczu.

Trzecią partię ostatecznie wygrali 25:23, a w kolejnej pierwszy raz w tym meczu kontrolowali grę. Prowadzenie czterema punktami przy stanie 20:16 nic im jednak nie dało, bo Ukraińcy pozbierali się w końcówce i objęli prowadzenie w kluczowym momencie. Zyskali jedną piłkę meczową, ale jej nie wykorzystali. To była szansa dla Finów i musieli dzięki niej jeszcze raz wrócić do gry o zwycięstwo w tym spotkaniu. Wygrali czwartego seta po grze na przewagi 26:24 i rywalizację rozstrzygnął tie-break.

W nim to Ukraińcy kontrolowali grę - najpierw prowadzili jednym lub dwoma punktami, ale w końcówce uciekli rywalom i zapewnili sobie kolejne cztery pi�ki meczowe. Finowie obronili trzy z tych meczboli i wydawało się, że jeszcze raz pokażą swojemu przeciwnikowi, że nie warto ich skreślać. Kolejny punkt poszedł już jednak na konto Ukraińców i to oni wygrali tie-breaka 15:13, a cały mecz 3:2.

Najgorszy wynik od 26 lat. Finowie przerwali znakomitą serię

Dla Finów taki scenariusz oznaczał koniec turnieju. Brak awansu do fazy play-off to ich najgorszy wynik na ME od 1997 roku. Wtedy po tym, jak przegrali wszystkie pięć spotkań w grupie, zostali sklasyfikowani na miejscach 9-12 razem z Bułgarami, Grekami i Niemcami.

W ośmiu kolejnych edycjach imprezy grali w fazie pucharowej. Czasem o najwyższe cele jak w 2007 roku, gdy kończyli mistrzostwa jako czwarta drużyna Europy, czasem tylko w barażach o udział w ćwierćfinale, ale zawsze grali choćby jeden mecz poza tymi w fazie grupowej. Dwa lata temu opadli z turnieju po porażce 0:3 w 1/8 finału z Polską w meczu rozgrywanym w trójmiejskiej Ergo Arenie.

Fińskie media: "To katastrofa". Trener zachorował przed meczem

Fińskie media nie pozostawiają na drużynie suchej nitki. Dziennik "Ilta-Sanomat" pisze, że wynik siatkarzy na ME to "katastrofa". Za to dziennikarze "Turun Sanomat" zauważają, że marzenia zawodników o pozostaniu na turnieju prysnęły na długo przed końcem spotkania. Bo sprawa braku awansu została przesądzona jeszcze przed próbą powrotu Finów: już strata dwóch setów sprawiała, że Finowie nie mieli szans wyprzedzić choćby jednej z czterech czołowych drużyn grupy B. Dopiero potem się rozluźnili i byli w stanie na równi walczyć z rywalem.

Telewizja "Yle" już przed meczem podała, że Finowie będą musieli sobie poradzić bez głównego szkoleniowca, Joela Banksa, byłego trenera PGE Skry Bełchatów. Brytyjczyk zachorował i przeciwko Ukrainie zastąpił go jego asystent, Oskar Muurinen. Po meczu ten dziękował swoim zawodnikom, że potrafili się podnieść i powalczyć o zwycięstwo, ale przyznawał, że zabrakło im pewności siebie i mają wiele do wypracowania w sferze mentalnej.

Ukraińcy też zagrają mecz o życie na ME

Sytuacja Ukraińców po zwycięstwie z Finami też nie jest jednak najlepsza. We wtorek 5 września o 16:30 rozegrają własny mecz o pozostanie na ME. Jeśli pokonają Hiszpanów za trzy punkty - 3:0 lub 3:1 - to uda im się awansować z czwartego miejsca, ponieważ wyprzedzą ich dzięki lepszemu bilansowi setów. Każdy inny rezultat sprawi jednak, że choć na dwóch poprzednich edycjach mistrzostw grali w fazie pucharowej, tym razem ich tam zabraknie.

Przed Finami jeszcze kwalifikacje olimpijskie, które rozegrają na przełomie września i października. W grupie z Japończykami, Amerykanami, Słoweńcami, Serbami, Turkami, Tunezyjczykami i Egipcjanami zdecydowanie nie będą jednak faworytami do awansu na igrzyska w Paryżu.

Wi�cej o: