Bu�ka "okradziony" z presti�owej nagrody. Niewiarygodne, kogo woleli

Sezon Ligue 1 powoli dobiega końca. Znamy już mistrza tegorocznej edycji rozgrywek. Na kilka kolejek przed końcem został nim Paris Saint-Germain. Za jego plecami wciąż toczy się jednak walka o udział w europejskich pucharach. W grze pozostaje OGC Nice z Marcinem Bułką na czele. Ekipa zajmuje piątą lokatę i duża w tym zasługa właśnie polskiego golkipera. Przez cały sezon znakomicie spisuje się między słupkami. Dość powiedzieć, że wpuścił tylko 25 goli, a w aż 17 meczach zachował czyste konto. Takie statystyki docenił też Michał Probierz, który powołał go do kadry i dał mu nawet szansę debiutu w biało-czerwonych barwach - w sparingu z Łotwą (2:0). Wydawało się, że może zgarnąć też jedną z prestiżowych nagród w lidze, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna.

Marcin Bułka pominięty. Nagroda dla najlepszego bramkarza sezonu Ligue 1 trafiła do Donnarummy

Już kilka dni temu OGC Nice poinformował, że Bułka został nominowany do Trofeum UNFP najlepszego bramkarza Ligue 1, na co bardzo pozytywnie zareagowali fani. "Bez niego nie bylibyśmy nawet w top 10 Ligue 1" - pisał jeden z nich. Polak był murowanym faworytem do sięgnięcia po nagrodę, którą w przeszłości zdobywali tacy golkiperzy, jak Hugo Lloris, czy Gregory Coupet. Ostatecznie trafiła ona w ręce innego znakomitego bramkarza.

Mowa o Gianluigim Donnarummie, a więc golkiperze mistrza Francji. Wpuścił mniej goli od Polaka, bo 20, a 11 razy zachował czyste konto. Nie był on jednak aż tak eksploatowany, jak Bułka. Nasz rodak wszedł na murawę 32-krotnie, a Włoch 25 razy. Mimo wszystko to właśnie on zgarnął główną nagrodę i to po raz kolejny w karierze.

Bułka otrzyma inną nagrodę. Tej nie jest mu w stanie już nikt odebrać

Polaka zabrakło też w najlepszej jedenastce sezonu. Bułka nie zakończy jednak rozgrywek z pustymi rękoma. Otrzyma bowiem Złote Rękawice, a więc nagrodę dla bramkarza, który zakończył najwięcej meczów bez straty gola. Tuż za jego plecami w zestawieniu jest Lucas Chevalier z Lille - 15 czystych kont, a do rozegrania pozostał mu już tylko jeden mecz. 

Dzięki kapitalnej formie Bułka zwrócił na siebie uwagę zagranicznych klubów. Media donosiły, że zainteresowanie golkiperem wyrazili giganci futbolu, jak Real Madryt czy drużyny z Premier League. O tym, czy ostatecznie nasz rodak zmieni barwy, przekonamy się w kolejnych tygodniach.

Dla Polaka kluczowe w kontekście przyszłości mogą okazać się też mistrzostwa Europy. Niemal pewne jest, że dostanie powołanie. Nie wiadomo jednak, czy zagra na imprezie - numerem jeden w bramce Biało-Czerwonych wciąż pozostaje Wojciech Szczęsny.