W styczniu bieżącego roku do FC Barcelony trafił 19-letni napastnik Vitor Roque. Za transfer Brazylijczyka kataloński klub zapłacił Athletico Paranaense 40 milionów euro. Roque był ściągany jako zmiennik i potencjalny następca Roberta Lewandowskiego. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Xavi Hernandez nie stawiał na 19-latka, a ten przez pół roku zdobył dwie bramki i nawet zobaczył czerwoną kartkę w zaledwie 16 występach, w których uzbierał 353 minuty.
Wiadomo więc, że Xavi Hernandez nie cenił wysoko umiejętności Vitora Roque. 44-latka jednak już w FC Barcelonie nie ma, a jest za to Hansi Flick. Jak niemiecki szkoleniowiec podejdzie do tematu brazylijskiego napastnika?
Według "Sportu" Roque zostanie w Barcelonie, a Flick będzie chciał z niego wydobyć to, co najlepsze. Jego zadaniem będzie wydobycie z utalentowanego co najlepszego. A co jeśli jednak Roque by odszedł?
Plany klubu w takiej sytuacji przedstawiło "Mundo Deportivo". Dziennik skazuje, że nie doszłoby do drogiego transferu i rozważane byłyby kandydatury wychowanków - Marca Guiu oraz powracającego z wypożyczenia z Brighton Ansu Fatiego. Z drugiej strony Barcelona mogłaby podążyć drogą Realu Madryt, żeby ściągnąć za małe pieniądze doświadczonego napastnika, tak jak zrobili to "Królewscy" wypożyczając Joselu.
Zdaniem madryckich źródeł, na które powołuje się gazety rozważana jest opcja Borjy Mayorala z Getafe oraz Masona Greenwooda, który ostatni sezon także spędził w Getafe, a teraz wrócił do Manchesteru United.
"Jeśli Brazylijczyk zmieni scenę, to niemiecki trener będzie musiał znaleźć zastępstwa w razie niedostępności Lewandowskiego, który był najlepszym strzelcem zespołu przez dwa sezony z rzędu, strzelając 33 i 26 bramek" - podsumowało "Mundo Deportivo".