Real Madryt pokonał 2:0 Getafe w czwartkowym meczu ligowym, a obie bramki zdobył Joselu. Spotkanie było o tyle wyjątkowe, że przeciwko sobie zagrali jedyni Anglicy występujący w La Liga - Jude Bellingham oraz Mason Greenwood. Chociaż wydaje się, że nie pałają do siebie sympatią.
Obaj gracze wybiegli na boisko od pierwszej minuty, zatem mieli niejedną okazję, aby wejść w bezpośredni pojedynek. W jednym z nich Bellingham zatrzymał dryblującego Greenwooda, wybijając pi�k� na aut. A po chwili powiedział coś do rodaka.
Wielu kibic�w odniosło wrażenie, że z ust gwiazdora Realu padło słowo "rapist", czyli gwałciciel. To byłoby nawiązanie do głośnego skandalu z Greenwoodem, który rzekomo bił i próbował zgwałcić swoją partnerkę. Sprawa trafiła do sądu, lecz z czasem oskarżenia zostały wycofane, a piłkarz i domniemana ofiara dalej są w związku (mają też dziecko). Mimo wszystko 22-latek znalazł się na cenzurowanym i musiał odejść z Manchesteru United - do Getafe trafił na zasadzie wypożyczenia.
Niektórzy fani przekonywali, że Greenwood nie został aż tak ostro potraktowany przez Bellinghama. Ten miał rzucić w kierunku rodaka słowo "rubbish", czyli "śmieć" - to również bardzo dosadne określenie, lecz nie jest tajemnicą, że piłkarze na boisku nie szczędzą sobie tego typu zaczepek. Internauci są podzieleni, a zawodnicy, którzy najlepiej wiedzą, jak było, na razie nie odnieśli się do sprawy.
Bezpośrednio po meczu Realu z Getafe więcej powodów do zadowolenia miał młodszy z nich, gdyż to jego drużyna wygrała. Ale obaj Anglicy rozgrywają dobry sezon i są kluczowymi postaciami swoich klubów. Bilans Bellinghama to 18 goli i osiem asyst w 27 meczach, natomiast Greenwood w 21 spotkaniach zdobył sześć bramek i zanotował cztery asysty.