Szybko posz�o. FC Barcelona wypycha wielk� gwiazd�

Od kilku tygodni FC Barcelona prze�ywa znacz�cy spadek formy. Na pi�� ostatnich mecz�w dru�yna mistrz�w Hiszpanii wygra�a zaledwie jedno spotkanie. I to w wielkich m�czarniach z ostatni� w tabeli Almeri�. Gdyby tego by�o ma�o, klub zmaga si� z problemami kadrowymi i finansowymi. Z informacji przekazanych przez hiszpa�skie media wynika, �e z tego powodu zesp� mo�e opu�ci� gwiazda kupiona w zesz�ym sezonie za prawie 60 mln euro.

38 punktów w 18 kolejkach - takim bilansem po pierwszym etapie sezonu La Ligi może pochwalić się FC Barcelona, która obecnie plasuje się dopiero na 4. miejscu w tabeli. W ostatnim ligowym meczu mistrzowie Hiszpanie ledwie wygrali z Almerią, która do tej pory oprócz jednego spotkania w krajowym pucharze nie zdołała zwyciężyć żadnego starcia. W Barcelonie goście byli bliscy wywalczenia jednego punktu.

Zobacz wideo Co za słowa Piotra Zielińskiego! "Spełnienie dziecięcych marzeń"

Raphinha na wylocie. "Barcelona nie zamyka drzwi"

Oprócz słabej dyspozycji sportowej Barcelona nadal zmaga się z olbrzymimi problemami finansowymi, do których dołączyły kontuzje kluczowych zawodników. W październiku pauzowali m.in. wspomniany Lewandowski czy Kounde. Teraz po urazie do zdrowia dochodzi Gavi, który niedawno zerwał więzadła krzyżowe. Hiszpanie podają także, że dyskomfort podczas gry odczuwa Pedri. 21-latek nie wystąpił w ostatnich dwóch spotkaniach i nie wiadomo, jak poważna jest jego kontuzja. Przypomnijmy, że Pedri wrócił na boisko po wcześniejszych dolegliwościach na początku listopada.

Taki stan rzeczy sprawia, że podczas zimowego okienka transferowego Barcelona najprawdopodobniej będzie starała się sprowadzić kolejnego środkowego pomocnika. Biorąc pod uwagę tarapaty finansowe, kozłem ofiarnym może okazać się Raphinha, którego wynagrodzenie znacząco obciąża budżet. Jeśli udałoby się sprzedać Brazylijczyka, wówczas klub miałby środki na pozyskanie nowego pomocnika.

Co prawda Raphinha świetnie zaaklimatyzował się w Barcelonie, przez co Święta Bożego Narodzenia wraz z partnerką spędził właśnie w Hiszpanii, jednak jego forma pozostawia wiele do życzenia. W aktualnym sezonie 27-latek wystąpił łącznie w 17 meczach, w których strzelił jedynie trzy bramki i zaliczył siedem asyst. Z pewnością od piłkarza, za którego półtora roku temu zapłacono Leeds 58 min euro, wymaga się zdecydowanie więcej.

Kataloński "Sport" uzupełnia, że po skrzydłowego zgłaszają się już kluby z Arabii Saudyjskiej, jednak Raphinha nie ma zamiaru przenosić się na Bliski Wschód. Brazylijczyk w ogóle nie chciałby odchodzić z Barcelony, ale w pewnym sensie jest on wypychany z drużyny. Innym kierunkiem ma być powrót do Premier League, a konkretnie transfer do Manchesteru United. Hiszpańscy dziennikarza piszą o wymianie, w której Raphinha trafiłby na Old Trafford, a do Barcelony przeniósłby się Jadon Sancho. "Barcelona nie zamyka drzwi w sprawie odejścia Raphinhy" - czytamy na łamach "Sportu". Ponoć cena wywoławcza za Brazylijczyka dla nowego pracodawcy zaczyna się od 100 mln euro. Kontrakt 27-latka jest ważny do 30 czerwca 2027 roku.

Wi�cej o: