Ilkay Gundogan po siedmiu latach w Manchesterze City zdecydował się na zmianę barw klubowych i jako wolny zawodnik przeszedł do FC Barcelony. Tam spotkał się z Robertem Lewandowskim, z którym grał razem w Borussii Dortmund w latach 2011-2014.
Niemiecki pomocnik w wywiadzie dla telewizji klubowej po przenosinach do Barcelony zdradził, że konsultował się z Robertem Lewandowskim przed podpisaniem kontraktu. - Rozmawiałem z Robertem, kiedy graliśmy z Polską przed wakacjami. Był pełen podziwu dla klubu, miasta i piłki w Hiszpanii. Kiedy rozmawiał ze mną na ten temat, widziałem radość na jego twarzy. To nie było oczywiście niezbędne, ponieważ byłem raczej pewny przenosin, ale te rozmowy były bardzo pozytywne - przyznał.
Już niedługo Ilkay Gundogan będzie miał szansę zadebiutować w koszulce katalońskiego zespołu. 22 lipca mistrzowie Hiszpanii rozegrają pierwszy mecz w ramach tournée po Stanach Zjednoczonych. Na początek zmierzą się z Juventusem.
Dla Lewandowskiego to specjalny wyjazd bowiem sam w Barcelonie debiutował właśnie podczas wizyty po USA, i również przeciwko Juventusowi. Polak doskonale wie, jak to jest wchodzić do drużyny Barcelony i stara się wykorzystać to doświadczenie, by... pomów Gundoganowi. Jak informuje dziennik "Marca", napastnik reprezentacji Polski jest kluczowy w procesie adaptacji Niemca do nowego zespołu.
"Robert Lewandowski jest wielką pomocą dla Ilkaya Gundogana w pierwszych dniach jako zawodnik Barcelony. Polak, który grał z nim w Borussii Dortmund w latach 2011-2014, stara się mu pomóc we wszystkim, co może i zazwyczaj jest jego stałym partnerem w ćwiczeniach" - piszą hiszpańscy dziennikarze.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Lewandowski nie tylko przy okazji przyjścia Gundogana wykorzystuje swoje mentorskie cechy. Polak znany jest ze świetnego kontaktu z młodymi pi�karzami FC Barcelony, jak Gavi, czy Pedri, którym cały czas im doradza i podpowiada. - To ogromny przywilej móc grać z Lewandowskim. Zawsze staram się czerpać z jego doświadczenia jak najwięcej i szukam go na murawie - mówił Pedri.