Xavi Simons grał w zespołach młodzieżowych FC Barcelony w latach 2010-2019 i był wówczas określany największym talentem, który pojawił się w La Masii od czasów Leo Messiego. Później zdecydował się kontynuować karierę w PSG. W 2022 roku został wypożyczony do PSV Eindhoven. I było to strzałem w dziesiątkę. Zawodnik rozegrał tam 48 mecz�w, w których strzelił 22 gole i zanotował 12 asyst. Miniony sezon spędził w RB Lipsk, gdzie również spisał się bardzo dobrze (10 bramek i 15 asyst w 43 występach).
Po zakończeniu sezonu Simons wrócił do PSG, ale nie pozostanie długo w tym klubie. W ostatnim czasie zagraniczne media informowały, że ściągnięciem zawodnika interesuje się FC Barcelona. W grę wchodziło wypożyczenie. Okazuje się jednak, że Holender nie wróci do Katalonii, ponieważ rywalizację o niego wygrał zupełnie inny klub.
Mowa o Bayernie Monachium. Jak przekazało RMC Sport, piłkarz porozumiał się już z Niemcami w sprawie wynagrodzenia, które ma wynosić sześć milionów euro rocznie. Negocjacje między obiema stronami będą kontynuowane, a ostateczna decyzja będzie należała do Simonsa. W grze pozostaje także RB Lipsk, który ma nadzieję, że Holender pozostanie w klubie na jeszcze jeden rok.
- W sprawie Xaviego Simonsa wciąż czekamy na decyzję zawodnika. Bayern naciska. Powiedziano mi, że Bayern dosłownie każdego dnia dzwoni, aby zakończyć transakcję. W pozytywnym sensie Niemcy mają "obsesję" na punkcie Simonsa. Wciąż jednak nie ma ostatecznego porozumienia i zielonego światła od gracza - powiedział Fabrizio Romano.
Xavi Simons obecnie przebywa w Niemczech, gdzie wraz z reprezentacją Holandii rywalizuje w mistrzostwach Europy. Do tej pory na trwającym turnieju rozegrał cztery mecze i zaliczył trzy asysty. Jego drużyna po pokonaniu 3:0 Rumunii awansowała już do ćwierćfinału.