- Wraz z końcem sezonu odejdę z klubu. [...] Podjąłem tę decyzję w przekonaniu, że była jedyną słuszną. Czuję, że kończy mi się energia do pracy. Wiedziałem o tym od dłuższego czasu, że będę musiał tę decyzję ogłosić. Po tych wszystkich latach, które razem spędziliśmy i przez które razem przeszliśmy, szacunek i miłość do was urosły. Dlatego jestem wam winien prawdę i ten powód to jest prawda - ogłosił pod koniec stycznia Juergen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec po dziewięciu latach przestanie być trenerem Liverpoolu.
Od razu po ogłoszeniu decyzji przez niemieckiego szkoleniowca zaczęły się dyskusja, kto może zostać jego następcą na Anfield. Długo omawiana była kandydatura Xabiego Alonso, ale Hiszpan zdecydował się kontynuować pracę przez kolejny rok w Bayerze Leverkusen.
W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia, że nowym trenerem Liverpoolu może zostać Ruben Amorim, który obecnie zasiada na ławce Sportingu. W poniedziałkowy wieczór taką informacją przekazał portugalski dziennikarz Pedro Sepulveda. To on jako jeden z pierwszych informował m.in. o transferach Darvina Nuneza czy Luisa Diaza do Liverpoolu.
Te doniesienia potwierdził we wtorkowy poranek Florian Plettenberg z niemieckiego Sky Sport. Dziennikarz przekazał, że zawarte zostało ustne porozumienie między Rubenem Amorimem a Liverpoolem. "Amorim chce dołączyć do Liverpoolu od następnego sezonu, a klub naciskał na jego sprowadzenie" - poinformował na portalu X (dawniej Twitter).
Plettenberg dodał, że Amorim może podpisać umowę do 2027 roku, ale ostateczne negocjacje między Liverpoolem a Sportingiem wciąż trwają. "Umowa dalej może nie zostać zawarta" - podkreślił. Zdradził, że Portugalczykiem interesowały się także Bayern Monachium i Chelsea.
Ruben Amorim jest trenerem Sportingu od marca 2020 roku. Od tamtego czasu lizboński zespół pod jego wodzą wygrał mistrzostwo Portugalii, Superpuchar Portugalii i trzy Puchary Ligi Portugalskiej. W obecnym sezonie Sporting walczy o mistrzowski tytuł i na siedem meczów przed końcem sezonu ma cztery punkty przewagi nad drugą Benficą.
W kwestii Rubena Amorima ciągle trzeba czekać na oficjalne potwierdzenia. Z kolei Liverpool ma do końca sezonu, o co grać. "The Reds" wygrali w tym sezonie Puchar Ligi Angielskiej i ciągle pozostaję w grze o mistrzostwo Anglii oraz Ligę Europy. W Premier League Liverpool zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 71 punktów. Tyle samo ma pierwszy Arsenal, ale londyńczycy mają lepszy bilans bramkowy. Z kolei w LE Liverpool zagra w ćwierćfinale z Atalantą.