Li Tie dla chińskiego futbolu przez lata był wielką postacią. We wtorek jego legenda w jednej chwili upadła. Były piłkarz i trener wystąpił w dokumencie zrealizowanym przez chińską państwową telewizję, w którym przyznał się do poważnych przestępstw korupcyjnych w okresie, gdy pracował jako trener. Kupić miał nawet... posadę selekcjonera reprezentacji Chin.
Wydawać by się mogło, że wybór Tie na selekcjonera tamtejszej kadry nie był niczym dziwnym. 46-latek do teraz pozostaje jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tamtejszego futbolu. W 2002 r. trafił z Liaoning FC do Evertonu. W Premier League zagrał 34 razy. Na początku swojej przygody z tym klubem udało mu się wystąpić przeciwko Manchesterowi United. Do teraz po sieci krążą zdjęcia, na których widać go na jednym kadrze z Davidem Beckhamem. Cztery lata później przeniósł się do Sheffield United, a w 2012 r. zakończył karierę.
Później pracował jako trener. W chińskich klubach pełnił różne funckje - od asystenta, przez dyrektora sportowego, po pierwszego szkoleniowca. Był także asystentem w chińskiej kadrze. W końcu w 2019 r. został jej trenerem tymczasowym, a później głównym selekcjonerem. Posadę stracił w 2021 r., a rok później pod jego adresem pojawiły się zarzuty o złamanie prawa. Do teraz nie wiadomo było, czego właściwie się dopuścił.
W filmie wyemitowanym na chińskim kanale CCTV Tie przyznał się, że wydał równowartość 421 tys. dolarów na łapówki. Najpierw jako trener klubowy uczestniczył w ustawianiu meczów, potem zaś miał kupić u byłego prezesa chińskiej federacji piłkarskiej Chena Xuyuana stanowisko selekcjonera. W procedrze wziął udział także jego ówczesny klub Wuhan Zall, który przeznaczył na ten cel 281 tys. dolarów. Resztę Tie wyłożył z własnej kieszeni. - Powinienem był spuścić głowę na ziemię i podążać właściwą ścieżką. Ale były pewne rzeczy, które w tamtym czasie były powszechną praktyką w piłce nożnej - tłumaczył się szkoleniowiec, cytowany przez channelnewsasia.com.
W podziękowaniu Tie regularnie powoływał do kadry czterech graczy Wuhan Zall, choć ich poziom wyraźnie odstawał od reszty drużyny. W efekcie Chiny nie zakwalifikowały się na mundial w Katarze, trener odszedł w niesławie.