Manchester City rozgrywa znakomity sezon, czego potwierdzeniem jest między innymi awans do fina�u Ligi Mistrzów. Zawodnicy Pepa Guardioli świetną postawę prezentują również na krajowych boiskach, gdzie już teraz mogą cieszyć się z wywalczenia trzeciego mistrzostwa Anglii z rzędu. Kwestię triumfu rozstrzygnęła porażka Arsenalu, który jako jedyny mógł zagrozić liderom rozgrywek.
Świeżo upieczeni mistrzowie w niedzielę rozegrali mecz 37. kolejki Premier League. Rywalem City było londyńskie Chelsea, które nie może zaliczyć tego sezonu do udanych, o czym świadczy 12. miejsce w ligowej tabeli. W związku z tym Guardiola postanowił dać odpocząć największym gwiazdom i wystawił do walki rezerwy. Mecz z ławki obserwowali z kolei Erling Haaland, Kevin De Bruyne czy Jack Grealish. Według ESPN ławka rezerwowych z tego spotkania była warta około pół miliarda euro.
Pierwsza bramka na Etihad Stadium padła już w 12. minucie. Julian Alvarez wykorzystał podanie Cola Palmera i popisał się strzałem w lewy dolny róg bramki, dając gospodarzom prowadzenie. W późniejszych fragmentach Chelsea miało dwie okazje, aby zmienić wynik. Między słupkami City bardzo dobrze spisywał się jednak Stefan Ortega, który obronił strzały Raheema Sterlinga i Conora Gallaghera. Do przerwy przyjezdni nie zdołali zaskoczyć ambitnie grające rezerwy City i po pierwszej połowie zawodnicy Guardioli prowadzili 1:0.
W drugiej części spotkania oba zespoły miały szansę, aby odmienić losy spotkania. Zawodnicy City oddali nawet dwa strzały, które wpadły w światło bramki, jednak oba nie zostały uznane. W 69. minucie nie uznano trafienia Riyada Mahreza, który przed oddaniem strzału sfaulował rywala. Dwie minuty później bramkarza Chelsea ponownie pokonał z kolei Alvarez. Tym razem do gry wkroczył VAR, który rozstrzygnął, że w trakcie akcji doszło do zagrania ręką.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W 74. minucie na murawie pojawił się Erling Haaland, jednak rewelacyjny Norweg nie zdołał zmienić wyniku spotkania. Prowadzenie Manchesteru utrzymało się już do końcowego gwizdka, co oznaczało zwycięstwo 1:0. Po końcowym gwizdku kibice Manchesteru wbiegli na boisko świętować mistrzostwo.
Była to już 28. wygrana mistrzów Anglii, którzy dzięki zwycięstwu umocnili się na prowadzeniu w tabeli Premier League. Zawodnicy Guardioli mają na koncie 88 punktów i wyprzedzają drugi Arsenal o siedem punktów. Chelsea mimo porażki utrzymała 12. lokatę i 43-punktowy dorobek.
Manchester City - Chelsea 1:0
Bramka: Julian Alvarez (12')