Jeszcze niedawno uczy� WF-u, teraz gra w Premier League. "To surrealistyczne"

Dzi� jest pi�karzem Bournemouth i reprezentantem Jamajki, zagra� w jednym meczu razem z Leo Messim, cho� w wieku 21 lat by� nauczycielem WF-u, a potem trenowa� na w�asn� r�k� w miejskim parku. Historia Jamala Lowe'a udowadnia, �e w futbolu nie ma rzeczy niemo�liwych.

Serwis Sport Bible opisał niesłychaną historię piłkarza Premier League - Jamala Lowe'a. Siedem lat temu, kiedy miał 21 lat, łączył pełnoetatową pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego z gr� w zespole Hemel Hempstead, występującej na poziomie National League South. - Byłem nauczycielem WF-u, a teraz gram w Premier League… To surrealistyczne - otwarcie przyznał Lowe.

Zobacz wideo Barcelona - Bayern. Lewandowski żegna się z Ligą Mistrzów

Piłkarz Bournemouth uczył dzieci w szkole. Niesamowite początki kariery

Lowe jest wychowankiem londyńskiego Barnet. W młodym wieku często zmieniał kluby, próbując przebić się do profesjonalnego futbolu. Niskie zarobki sprawiły, że musiał podjąć dodatkową pracę. Przyjął ofertę z jednej z londyńskich szkół. - Na początku rozmowa z 30 dzieciakami, które mogą nie chcieć słuchać, była zniechęcająca, ale gdy zdobyłem więcej doświadczenia, stało się to naprawdę satysfakcjonujące - mówił.

W Hemel Hempstead odgrywał marginalną rolę i ponownie zmienił klub. Okazało się, że decyzja ta była przełomowa. - Wyglądało na to, że skończyło się moje marzenie o zawodowym graniu, ale potem przeniosłem się do Hampton&Richmond, które występowało szczebel niżej. Wydawało mi się, że to krok wstecz, ale wtedy znów zacząłem cieszyć się futbolem - przyznał 28-latek.

Trenował w parku, ale się opłaciło. Zawrotna kariera i mecz z Leo Messim

Marzenia o karierze odżyły. Lowe podjął odważną decyzję i zwolnił się z pracy, by poświęcić się treningom. - Finansowo te miesiące były ciężkie. Miałem samochód i telefon, za które musiałem zapłacić i kupowałem drogie suplementy. Mieszkałem u mamy - opowiadał. Urządzał sobie treningi w miejskim parku. - Każdego dnia chodziłem do West Harrow. Zabierałem cały mój sprzęt treningowy. Dwie torby z piłkami, pachołkami, kijami - wspominał. Poświęcenie opłaciło się, bo po zawodnika postanowiło sięgnąć Portsmouth.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Trafił tam w 2017 r. Od tego momentu jego kariera ruszyła z kopyta, a on sam piął się po kolejnych poziomach rozgrywkowych. Później dołączał do Wigan Athletic i Swansea, aż trafił do Bournemouth, z którym w zeszłym sezonie wywalczył awans do Premier League.

W sierpniu zaliczył debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, dostając minutę gry w spotkaniu z Manchesterem City. Rozegrał też pięć mecz�w w reprezentacji Jamajki - ostatni przeciwko Argentynie, gdy miał okazję wystąpić u boku Leo Messiego.

Tym samym w nieprawdopodobnym stylu spełnił marzenia i udowodnił, że niemożliwe w futbolu nie istnieje.

Wi�cej o: