"Przerywamy mecz, �eby pokaza� wam Kr�la Lwa". Hit w angielskiej TV

Zabawna wpadka angielskiej telewizji ITV. Podczas p�fina�owego meczu Chelsea - Crystal Palace (2:0) w p�finale Pucharu Anglii nadawca przerwa� transmisj� spotkania, a na ekranie pokaza� si� urywek animowanego filmu "Kr�l Lew" z 1994 roku.

Chelsea męczyło się z Crystal Palace do 65. minuty. Wówczas pierwszą bramkę od trzech lata dla "The Blues" zdobył Ruben Loftus-Cheek. To jednak nic w porównaniu z tym, co stało się kilkanaście sekund później. Najwięcej uwagi kibice poświęcili temu, co wydarzyło się w transmisji telewizyjnej.

Zobacz wideo Rostkowski: Piłka nożna ma tego dość. Cały stadion widział, tylko nie sędzia

Nadawca pokazał kibicom "Króla Lwa" zamiast meczu. "Simba był na spalonym"

Po golu strzelonym przez Chelsea kibicom ukazał się nagle… Mufasa z "Króla Lwa". Fani oglądający mecz przez kilka sekund oglądali animowany film Disneya. Potem obraz znów się zmienił i ponownie kibice oglądali wydarzenia na Wembley, a konkretnie rozmowę Patricka Vieiry z asystentem. Błąd stacji telewizyjnej ITV, na antenie której doszło do tej zabawnej wpadki, nie przeszedł bez echa. Rozpisują się o nim największe angielskie media. Swoje dorzucili również kibice. "Przerywamy mecz, żeby pokazać wam Króla Lwa", "Sprawdziłem VAR i Simba był na spalonym", "To powinna być półfinałowa tradycja", "Magia świąt i FA Cup", "Czy piłkarze Chelsea będą zwracać się do Rubena "Król Lew"?" – pisali internauci. Niektórzy widzowie byli jednak trochę bardziej zdegustowani. "Trzy lata czekania na bramkę RLC (Ruben Loftus-Cheek – red.) nieco zrujnowane przez skok do Króla Lwa" – napisał jeden z oglądających.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

"Daily Mail" dodaje, że to nie pierwszy raz, kiedy telewizja ITV popełnia podobny błąd. " W 2009 roku nadawca niesławnie przegapił zwycięskiego gola dla Evertonu autorstwa Dana Goslinga w dogrywce przeciwko rywalowi Liverpoolowi. Wszystko przez przerwę na reklamę. Na mistrzostwach świata w następnym roku widzowie przegapili bramkę Stevena Gerrarda dla Anglii przeciwko Stanom Zjednoczonym z powodu "przerwy" na kanale ITV" – piszą angielscy dziennikarze.

W tym przypadku ITV miało szczęście, że ucięło tylko mało znaczący fragment, a nie samo trafienie. Chelsea ostatecznie pokonała Crystal Palace 2:0 (drugiego gola zdobył Mason Mount w 76. minucie) i zameldowała się w finale Pucharu Anglii. Tam na zawodników Thomasa Tuchela czeka już Liverpool.

Wi�cej o: