Podczas czwartkowego finału Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Pogonią Szczecin, kibice obu drużyn zachowywali się wręcz wzorowo. Nie było żadnych burd, ani niecenzuralnych przyśpiewek, a za to motywujący, sportowy doping. Tym samym fanatycy Wisły pokazali, że potrafią zachowywać się na stadionie. Ale to nie wystarczyło, by wymazać z pamięci skandaliczne działania z przeszłości.
GKS Katowice nie wpuści kibiców Wisły Kraków na stadion. "Bardzo poważne zagrożenie"
Wisła Kraków, po kompromitującej wpadce z Zagłębiem Sosnowiec (1:1), zmierzy się w kolejnym wyjazdowym starciu w tym sezonie z GKS-em Katowice. Jak się okazuje, tak samo jak w poprzednich spotkaniach, na stadionie nie pojawią się fani krakowskiego klubu. Głównym powodem przedstawionym przez GKS są zdarzenia, do których doszło w sierpniu w Radłowie.
"Do naszego klubu napływały niepokojące informacje o możliwości przyjazdu do Katowic w dniu meczu GKS-Wisła grup kibiców antagonistycznie nastawionych do fanów z Krakowa. Ma to związek z negatywnymi wydarzeniami z udziałem kibiców Wisły, do jakich doszło w zeszłym roku. Stanowi to bardzo poważne zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników zawodów, łącznie z zawodnikami, sędziami oraz innymi osobami uczestniczącymi w imprezie masowej" - przekazano
"Biorąc to pod uwagę, zgodnie z uchwałą nr VII/107 z dnia 12 lipca 2019 roku Zarządu PZPN, GKS Katowice odmówił przyjęcia kibiców Wisły Kraków na zaplanowany mecz" - czytamy w oficjalnym komunikacie, cytowanym przez Weszło. Dodano, że mecz cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród kibiców, a pozostało już tylko zaledwie 350 biletów.
Tym razem wydaje się, że nic nie sprawi, że kibice krakowskiego klubu dostaną pozwolenie na pojawienie się na obiekcie w Katowicach. Trudno sobie wyobrazić sytuację, że prezes klubu Jarosław Królewski znów "zagrozi" oddaniem spotkania walkowerem, jak to miało miejsce w przypadku finału PP. "Jeśli kibice nie pojadą na Narodowy, Wisła Kraków odda mecz walkowerem. Nikt z osób zatrudnionych w klubie nie zjawi się tego dnia na meczu" - oznajmił. I wówczas na jego postulaty pozytywnie zareagował prezes PZPN Cezary Kulesza.
Mimo wszystko biorąc również pod uwagę kontrowersyjne oprawy, jakie ukazują się podczas meczów na stadionie Wisły, trudno sobie wyobrazić, aby kibice pojawili się na ostatnim wyjazdowym starciu w tym sezonie. Do końca rozgrywek pozostały trzy spotkania, a Wisła zajmuje obecnie szóste miejsce z dorobkiem 50 pkt. Drużyny z lokat 3-6 zagrają w barażach o ekstraklasę, a nadal w walce o te pozycje jest aż siedem ekip.
