W piątkowy wieczór Wisła Kraków pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 w pierwszym meczu 30. kolejki Fortuna 1. Ligi i wskoczyła i w tabeli wskoczyła na podium. Pozostać miała na nim co najmniej do soboty i jej rywale w ligowej tabeli dźwignęli presję. Nie zrobili tego jednak liderzy i główni faworyci do awansu do ekstraklasy.
Na sobotę 27 kwietnia zaplanowano tylko dwa mecze I ligi i już w pierwszym z nich doszło do niemałej sensacji. Lechia Gdańsk niespodziewanie przegrała na wyjeździe ze Stalą Rzeszów aż 2:4, chociaż wygrana niemal zapewniała jej awans do ekstraklasy. Teraz jednak gdańszczanie mają tylko cztery punkty przewagi nad Arką Gdynia, która rozegrała jeden mecz mniej.
W drugim spotkaniu stawka również była wysoka, chociaż grało w nim Zag��bie Sosnowiec, które jest już pewne spadku z ligi. Presję z takim rywalem musieli udźwignąć zawodnicy GKS-u Tychy, który mimo wszystko dość niespodziewanie walczy o awans do ekstraklasy.
Piłkarze Dariusza Banasika pokazali, że są niezwykle zmotywowani już w 11. minucie spotkania, kiedy to do siatki trafił Bartosz Śpiączka i dał im prowadzenie 1:0. Taki wynik utrzymywał się w meczu aż do samej końcówki, ale na 2:0 w 85. minucie podwyższył Nemanja Nedić i tym samym ustalił wynik spotkania. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę zobaczył jeszcze zawodnik tyszan Jakub Rudnicki, ale nie wpłynęło to na rezultat.
Dzięki wygranej GKS Tychy wyprzedził o dwa punkty Wisłę Kraków i wskoczył na trzecie miejsce w tabeli I ligi. Do pierwszej Lechii Gdańsk zawodnicy ze Śląska tracą osiem punktów, a do drugiej Arki cztery "oczka" mniej. Wiadomo już, że na tej lokacie pozostaną co najmniej do końca następnej kolejki, bo żaden z zespołów nie może ich wyprzedzić po niedzielnych i poniedziałkowych meczach.
Terminarz i wyniki 30. kolejki I ligi:
Tabela I ligi: