Do niedawna Hojlund strzelał tylko w Lidze Mistrz�w - w tych rozgrywkach zdobył aż pięć goli, ale Manchester United i tak nie miał z nich żadnej pociechy. W swojej grupie zajął ostatnie miejsce, choć obok Bayernu Monachium był faworytem do awansu. Lepsze okazały się drużyny Galatasaray oraz FC Kopenhaga.
Dużo gorzej szło Duńczykowi w Premier League. Manchester United wydał na niego blisko 80 milionów euro, dawał mu szanse w prawie każdym meczu, a Hojlund pierwszego gola w lidze strzelił dopiero... 26 grudnia. Wtedy został nieoczekiwanym bohaterem wygranego 3:2 meczu z Aston Villa i wygląda na to, że tyle wystarczyło, żeby się odblokował.
Z powodu choroby nie mógł wystąpić w meczu z Nottingham Forest, ale wrócił do gry w kolejnym spotkaniu ligowym. Z Tottenhamem strzelił gola i zanotował asystę, dzięki czemu Manchester United zremisował 2:2. W dzisiejszym spotkaniu z Wolverhampton Wanderers powtórzył ten wyczyn. Najpierw asystował przy golu Marcusa Rashforda z 5. minuty, gdy wyłożył pi�k� Anglikowi, a następnie sam strzelił bramkę z najbliższej odległości po tym jak ofiarnie rzucił się na piłkę.
I choć trudno w to uwierzyć, to Hojlund strzelając i asystując w dwóch meczach z rzędu... pobił rekord samego Cristiano Ronaldo i został najmłodszym zawodnikiem Manchesteru United, któremu udała się taka sztuka.
"20 - Rasmus Hojlund zdobył bramkę i asystował w dwóch meczach Premier League z rzędu - w wieku 20 lat i 362 dni jest najmłodszym pi�karzem Manchesteru United, któremu się to udało. Cristiano Ronaldo był poprzednim graczem, który tego dokonał, gdy miał 21 lat w 2007 roku. Imponujące" - pisze profil statystyczny OptaJoe w serwisie X.
Zespół Erika ten Haga przez resztę meczu miał dużą przewagę, ale prosił się o kłopoty, gdy nie wykorzystywał kolejnych okazji. I te nadeszły. W 71. minucie Pablo Sarabia zdobył gola kontaktowego dla Wolves. W 75. minucie bramkę po rzucie rożnym zdobył Scott McTominay i znów wydawało się, że Manchesterowi United już nic nie grozi, ale 10 minut później Max Kilman strzelił gola na 2:3.
Po chwili sędzia doliczył aż dziewięć minut do podstawowego czasu gry i doszło do całkowicie szalonej końcówki spotkania. W piątej minucie czasu doliczonego Pedro Neto strzelił gola na 3:3. I gdy wydawało się, że Manchester United zmarnował szansę na wygraną, to zwycięską bramkę na dwie minuty przed końcem spotkania strzelił 18-letni Kobbie Mainoo. Ostatecznie mecz skończył się wygraną Manchesteru United 4:3.