Sytuacja przed tym meczem była przejrzysta. Porażka Manchesteru United sprawiłaby, że utytułowany angielski zespół, trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów (1968, 1999 i 2008), kolejkę przed końcem, straciłby szanse na awans do kolejnej fazy. Ostatni raz w 1/8 fina�u był w sezonie 2021/2022, ale wtedy odpadł z Atletico Madryt.
Anglicy grający bez kilku ważnych zawodników (Casemiro, Rashford, Eriksen, Martinez, Mount) znakomicie rozpoczęli środowy pojedynek. Po zaledwie osiemnastu minutach prowadzili bowiem 2:0.
Najpierw w jedenastej minucie goście przeprowadzili piękną, zespołową akcję. Wracający do gry po kontuzji Hojlund wymienił podania z Bruno Fernandesem w polu karnym, Portugalczyk świetnie odegrał piłkę do Garnacho, a ten mocnym strzałem z siedmiu metrów pod poprzeczkę zdobył gola. Siedem minut później Anglicy rozegrali akcję na lewej stronie i Bruno Fernandes podwyższył prowadzenie pięknym strzałem pod poprzeczkę z ok. 30 metrów.
Manchester United miał zatem identyczny wynik, jak w ostatnim, wyjazdowym starciu Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga. Wówczas Anglicy też prowadzili 2:0, ale po 28 minutach. Do przerwy wtedy remisowali już 2:2.
Teraz Manchester United znów miał problemy w pierwszej połowie przy dwubramkowym prowadzeniu. Już 29. minucie Ziyech strzelił z ok. 20 metrów z rzutu wolnego, piłka zmyliła Onanę i wpadła w środek bramki.
W drugiej połowie wciąż były duże emocje. Najpierw w 55. minucie Scott McTominay zabrał piłkę rywalom w środku boiska, piłkę na prawym skrzydle dostał Wan-Bissaka, dośrodkował, a McTominay wślizgiem z sześciu metrów zdobył gola.
Gospodarze odpowiedzieli siedem minut później. W kuriozalny sposób. Z rzutu wolnego strzelał lekko Ziyech, piłka skozłowała przed Onaną, poleciała mu pod nogą i wpadła do siatki. W 71. minucie był już remis. Po świetnym, prostopadłym podaniu Ziyecha, Kerem Akturkoglu, który pojawił się na boisku dziesięć minut wcześniej, pięknym strzałem z 16 metrów w krótki róg wyrównał.
Potem trwała wielka wymiana ciosów, oba zespoły miały dobre okazje, ale brakowało już skuteczności. W efekcie po tym remisie, Manchester United jest w arcytrudnej sytuacji i blisko odpadnięcia z fazy grupowej Ligi Mistrzów. W ostatniej kolejce musi pokonać u siebie pewnego już zwycięzcy grupy - Bayern Monachium.
W drugim środowym starciu tej grupy Bayern Monachium podejmie FC Kopenhaga. Początek o godz. 21.
Manchester United w Stambule przeszedł do niechlubnej historii angielskiej piłki. Stracił bowiem najwięcej goli w pięciu meczach fazy grupowej w Lidze Mistrzów - aż 14. Dotychczas niechlubny rekord miał też Manchester United (sezon 1994/1995) i Tottenham (sezon 2019/2020) - stracili po jedenaście goli.
To jednak nie koniec. Manchester United stracił w tym sezonie 33 gole we wszystkich rozgrywkach, najwięcej w pierwszych 20 meczach od sezonu 1962/63 czyli od 60 lat!