Ogromna burza wok� Haalanda. Ju� nigdy nie pojawi si� na gali Z�otej Pi�ki?

Erling Haaland nie mia� sobie r�wnych w ubieg�ym sezonie, zdobywaj�c ��cznie ponad 50 bramek. Mimo �e pobi� kilka rekord�w i zdoby� z Manchesterem City potr�jn� koron�, to nie uda�o mu si� si�gn�� po Z�ot� Pi�k�. ESPN poinformowa�, �e zwyci�stwo Messiego na tyle sfrustrowa�o pi�karza, �e zamie�ci� on wymowny materia� w sieci. "Nie b�d� ju� uczestniczy� w �adnych galach" - mia� stwierdzi� Haaland.

Erling Haaland strzelił dwa gole we wtorkowym starciu fazy grupowej Ligi Mistrzów z BSC Young Boys (3:0). Udowodnił tym samym niesamowitą formę, zdobywając w pięciu ostatnich meczach aż siedem bramek. Podczas tego spotkania doszło też do niecodziennej sceny z jego udziałem, ponieważ obrońca gości Mohamed Ali Camara poprosił go o... koszulkę, czym wywołał ogromną burzę w sieci.

Zobacz wideo "Spowiedź" byłego trenera Legii. "Wynikowo nie powalało na kolana"

Zamieszanie wokół Erlinga Haalanda. Kontrowersyjne wideo przysporzyło mu sporo problemów

Nie tak dawno, bo 30 października napastnik pojawił się w paryskim Theatre du Chatelet, gdzie odbyła się 67. edycja ceremonii wręczenia Złotej Piłki. Przez wielu ekspertów Haaland był nawet wymieniany jako faworyt do zdobycia trofeum, biorąc pod uwagę to, że ustanowił rekord Premier League pod względem liczby strzelonych goli w jednym sezonie (36), a ponadto sięgnął po Ligę Mistrzów, mistrzostwo oraz Puchar Anglii.

Finalnie po raz ósmy w karierze najlepszym piłkarzem świata wybrano jednak Leo Messiego, co spotkało się z dużą krytyką m.in. legendarnego Lothara Matthaeusa.

ESPN poinformował nawet, że sfrustrowany takim rezultatem Haaland miał ogłosić, że już nigdy nie weźmie udziału w uroczystości. "Zdobyłem ponad 50 goli i potrójną koron�, ale mimo to nie zdobyłem Złotej Piłki. Gdyby Messi zrobił to samo, wygrałby. Nagroda straciła na wartości i nie będę już uczestniczyć w żadnych galach" - rzekomo przekazał.

I choć telewizja TV2 podała, że materiał zgromadził na TikToku ponad 1,6 mln wyświetleń, to okazał się być... fałszywy. 23-latek nigdy nie wypowiedział takich słów, co potwierdziła rzeczniczka ESPN Santa Brito w wiadomości wysłanej do norweskiej telewizji. Ekspert ds. mediów społecznościowych Stale Lindblad uważa, że rozpowszechnianie fałszywych materiałów stało się w sieci niezwykle popularne.

- Media społecznościowe stały się sterydami dla fałszywych wiadomości. Rozpoczął to TikTok, a teraz Instagram Reels ma te same algorytmy - stwierdził w rozmowie z TV2.

Wyjaśnił też, jak można rozpoznać "fake'a". - Logo już nic nie znaczy. Ważne jest, aby sprawdzić, kto wysyła wiadomość. Trzeba dotrzeć do jak największej liczby źródeł na temat danej osoby. Teraz trafiło na bardzo znaną osobę, ale następnym razem może się zdarzyć, że sprawca uderzy w mniej popularnego człowieka, a treść będzie poważniejsza. Trzeba zatem uważać - podsumował.

Manchester City, który jest liderem Premier League rozegra kolejne spotkanie już w niedzielę 12 listopada, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Chelsea.

Wi�cej o: