W pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów Inter Mediolan pokonał 1:0 FC Porto. Gola na wagę zwycięstwa dopiero w 86. minucie zdobył Romelu Lukaku. Belgijski napastnik najpierw trafił w słupek po centrze Nicolo Barelli, ale po chwili popisał się skuteczną dobitką i pokonał Diogo Costę. Z biegiem czasu na murawie robiło się coraz bardziej gorąco i doszło do kilku spięć. Dość niespodziewanie starli się nawet koledzy z jednej drużyny, a konkretnie Andre Onana i Edin Dżeko.
Była 38. minuta spotkania. Wówczas doszło do groźnej sytuacji pod bramką Interu - Alessandro Bastoni został sfaulowany przez Mehdiego Taremiego. Sędzia nie przerwał od razu gry, co bardzo nie spodobało się Onanie. Bramkarz włoskiej drużyny podszedł do arbitra i wdał się z nim w dyskusje, energicznie gestykulując i wyrażając niezadowolenie.
Po chwili na własną połowę wrócił Dżeko, który chciał uspokoić Onanę, ale jego interwencja przyniosła odwrotny skutek. Napastnik Interu nie wytrzymał i trzykrotnie krzyknął do golkipera: - Zamknij się i wracaj do bramki!
Te słowa zadziałały na Kameruńczyka jak płachta na byka. Stracił nad sobą panowanie i ruszył w kierunku Bośniaka. Na szczęście w porę interweniował Hakan Calhanoglu. Turek podbiegł do Onany, zatrzymał go i zasłonił mu usta, aby ten nie został ukarany przez sędziego. Ostatecznie obyło się bez kartek, a interwencja Calhanoglu skutecznie rozładowała napięcie.
W kolejnych minutach działo się naprawdę dużo. Każda z drużyn wymieniała cios za cios. W 40. minucie doszło do dość kontrowersyjnej sytuacji, która zdaniem ekspertów powinna zakończyć się rzutem karnym dla Interu. Matteo Darmian dośrodkował pi�k� w polu karnym drużyny z Portugalii i zaraz po posłaniu futbolówki został trafiony w nogę przez Galeno. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia. Zdaniem Tomasza Hajto, arbiter powinien wskazać na 11. metr. - Darmian był wyraźnie kopnięty, ewidentny rzut karny. Olbrzymi błąd sędziego i kto wie, jakby ten mecz się potoczył - mówił w studiu Polsatu Sport.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Od 78. minuty Porto grało w osłabieniu, ponieważ z boiska wyleciał Otavio. Portugalczyk zobaczył dwie żółte, a w konsekwencji i czerwoną kartkę. Ostatecznie wynik spotkania ustanowił Lukaku. Inter ma więc jedną bramkę przewagi przed rewanżem. Drugie spotkanie obu ekip zaplanowano na 14 marca.