Legia Warszawa w poniedziałek ograła Górnika Zabrze 3:1 i zajmuje piąte miejsce w tabeli ekstraklasy. Obecni mistrzowie Polski do pierwszej Jagiellonii Białystok tracą siedem punktów i wciąż zachowują szansę na wygranie ligi. Na tym etapie sezonu stwierdzić można jednak, że na krajowym podwórku nie jest to najlepszy sezon klubu ze stolicy Polski. Wiadomo również, że oznacza to zmiany w zespole już w lecie i pożegnanie się z kilkoma zawodnikami.
Legia Warszawa pożegna kilku zawodników. Padły konkretne nazwiska
Władze Legii już planują kolejny sezon i rozważają transfery, ale muszą pomyśleć także o obecnych piłkarzach. Wielu z nich wypełni swoje umowy już 30 czerwca i klub musi zastanowić się, z kim podpisać kolejne kontrakty. TVP Sport informuje, że na ten moment jeden zawodnik z pewnością pożegna się ze stadionem przy Łazienkowskiej.
Będzie to Gil Dias, który jest wypożyczony z VfB Stuttgart. Legia ma możliwość wykupienia Portugalczyka, ale nie ma zamiaru z niej skorzystać. Lewy wahadłowy w tym sezonie zagrał 22 mecze dla pierwszego zespołu i zaliczył jedną asystę, ale na boisku spędził zaledwie 782 minuty. 27-latek rozpoczął więc ostatnie tygodnie w Warszawie.
Nieco inaczej ma się sytuacja Qendrima Zyby, który został wypożyczony na pół roku z FC Ballkani. Kosowianin na boisku spędził zaledwie 51 minut, ale po wypożyczeniu miał zostać w Legii na kolejne 2,5 roku. Na razie nie wiadomo, czy tak faktycznie się stanie.
Poza wypożyczeniami w Legii jest spore grono zawodnik�w, którzy po sezonie wypełnią swoje kontrakty. Wpływ na ewentualne pozostawienie ich w składzie ma mieć końcówka sezonu. Wśród nich są m.in. Tomas Pekhart, Yuri Ribeiro, Artur Jędrzejczyk, Filip Rejczyk i Josue. - Żeby zostać w jednym miejscu, musisz czuć szacunek od wszystkich ludzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy nie doceniają tego, co robię - mówił ostatni z nich w poniedziałek, czym dał fanom sporo do myślenia.
Do końca sezonu Legii pozostało zaledwie osiem meczów, a rozgrywki dobiegną końca 26 maja. Czasu na decyzję w sprawie tej grupy zawodników jest więc niewiele, a podobno w klubowych kuluarach rozmawia się o tym niewiele.
