Robert Lewandowski jest niekwestionowanym numerem jeden w ataku reprezentacji Polski, a przez lata jego partnerami byli kolejni zawodnicy. Ważną rolę odgrywał Arkadiusz Milik, później swoje momenty mieli Krzysztof Pi�tek i Adam Buksa, a obecnie najczęściej oglądamy Karola Świderskiego. Wiadomo jednak, że na któregoś z tych napastników zabraknie miejsca na turnieju w Niemczech.
Przed barażami o wyjazd na Euro 2024 selekcjoner Probierz zdecydował się na powołanie czterech napastników. Oprócz Lewandowskiego miejsce w kadrze znaleźli wówczas Adam Buksa, Krzysztof Piątek i Karol Świderski. Czy taka czwórka pojedzie również na turniej finałowy?
- Hierarchia napastników pozostanie niezachwiana, jeśli wszyscy pozostaną zdrowi. Obecnie nikt nie jest w stanie zagrozić Świderskiemu, Buksie i Pi�tkowi - stwierdził Marek Koźmiński w rozmowie z TVP Sport. Były obrońca reprezentacji Polski uważa, że reszta potencjalnych kandydatów nie ma najmniejszych szans na powołanie. - Dawid Kownacki przepadł w Bundeslidze, a Milikowi selekcjoner nie ufa - dodał.
Najbardziej szokujący może być brak Arkadiusza Milika, który był z kadrą na Euro 2016 oraz na mundialach w 2018 i 2022 roku. Zdaniem Koźmińskiego napastnik Juventusu najzwyczajniej nie zaskarbił sobie sympatii selekcjonera. Inaczej ma być w przypadku Świderskiego, który po transferze do Hellasu Werona nie jest w najlepszej formie.
- W żadnym wypadku nie porównywałbym sytuacji Milika ze Świderskim. Świderski daje jej (reprezentacji - przyp. red.) bardzo dużo. Nie przypominam sobie meczu biało-czerwonych, w którym grał słabo albo zawiódł. O Miliku nie możemy tego powiedzieć. Poza tym ewidentnie widać, że trener Michał Probierz nie przepada za napastnikiem Juventusu. Pomijanie go przy powołaniach o czymś świadczy - mówi 53-latek.
Reprezentacja Polski rozpocznie zgrupowanie przed Euro 2024 na początku czerwca, a selekcjoner z pewnością powoła sporą grupę zawodników. Ci będą trenować i rozegrają sparingi z Ukrainą i Turcją (7 i 10 czerwca) i po tych spotkaniach poznamy finalną kadrę na turniej w Niemczech. Na nim Biało-Czerwoni w grupie zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją.