W czerwcu odbędzie się drugie zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. W jego trakcie Biało-Czerwoni zagrają sparing z Niemcami (16 czerwca), a cztery dni później zmierzą się z Mołdawią w ramach eliminacji do Euro 2024. W najbliższych dniach 68-latek będzie musiał jednak oderwać myśli od obozu przygotowawczego - wyjedzie z Polski, by domknąć kwestie związane z... poprzednim mundialem.
Jak poinformował Sebastian Staszewski z Interii, już w niedzielę 7 maja Santos uda się do Dohy, by wziąć udział w dwudniowym spotkaniu podsumowującym ubiegłoroczne mistrzostw świata. Organizatorem wydarzenia jest FIFA. Selekcjonerowi na forum towarzyszyć będzie Marcin Dorna, dyrektor sportowy. Na evencie mają pojawić się tacy szkoleniowcy, jak m.in. Lionel Scaloni, a więc trener złotych medalistów - Argentyńczyków, czy też Didier Deschamps, zasiadający na ławce wicemistrzów świata Francuzów.
W trakcie spotkania szkoleniowcy będą omawiać przebieg czempionatu. Będzie to z pewnością ciekawe doświadczenie dla samego Santosa - choć oficjalnie będzie reprezentować Polskę, to jednak na poprzednim mundialu prowadził Portugalię. Jego zespół dotarł do �wier�fina�u. Nasza kadra odpadła w 1/8 fina�u.
Od kiedy Santos przejął reprezentację Polski, to wprowadził nowe porządki. Zmienił przyzwyczajenia zawodników, zmodyfikował też przebieg ćwiczeń i wprowadził nowe metody treningowe. Z kolei w piątek pojawiła się informacja o nowym planie Santosa, dzięki któremu zamierza lepiej poznać piłkarzy.
Zgodnie z doniesieniami Interii, selekcjoner chce wcześniej rozpocząć zbliżające się zgrupowanie - pierwotnie start zaplanowano na 12 czerwca, ale Portugalczyk zamierza przesunąć termin na 5 czerwca. Jest to spowodowane faktem, że wiele zagranicznych lig kończy sezon już w maju i część kadrowiczów byłaby dostępna do jego dyspozycji wcześniej. Mowa m.in. o Jakubie Kiwiorze czy Robercie Gumnym. Wszystko będzie zależało od woli klubów - to właśnie one muszą wydać pozwolenie na wcześniejszy udział piłkarzy w zgrupowaniu.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Santos ma nadzieję, że najbliższe spotkania reprezentacji zakończą się sukcesem. W debiucie nowego trenera Biało-Czerwoni przegrali 1:3 z Czechami. Natomiast w kolejnym spotkaniu zrehabilitowali się i wygrali 1:0 z Albanią. Wskazywano, że głównym powodem słabej gry kadry był krótki okres czasu, który nowy selekcjoner miał na poznanie zawodników. Teraz Portugalczyk chce naprawić ten błąd.