Rozgrywki Super Lig wkraczają w decydującą fazę. W niedzielę 26 maja zostanie dograna ostatnia, czyli 38. kolejka. Wciąż ważą się spadkowiczów oraz mistrzostwa Turcji. Obecnie Galatasaray zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 99 punktów, a Fenerbahce jest drugie ma o trzy "oczka" mniej. W decydującym starciu Galatasaray zmierzy się na wyjeździe z Konyasporem, a Fenerbahce z Istanbulspor AS. Niewykluczone, że dużą rolę w drugim z wymienionych mecz�w odegra Sebastian Szymański, który od dawna jest łączony z przenosinami do innych klubów.
Sebastian Szymański w lipcu przeszedł z rosyjskiego Dynama Moskwa do Fenerbahce za niespełna 10 mln euro. W bieżącym sezonie rozegrał 54 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył 12 bramek i zanotował 19 asyst. Dobra dyspozycja Polaka skutkuje coraz większym zainteresowaniem na rynku transferowym.
Dziennikarze fotomac.com.tr uważają, że Szymański znalazł się w gronie czterech "gwiazd", którzy latem mogą pożegnać się z klubem. Oprócz jego transferu mówi się też o odejściu Irfana Cana Kahveciego (15 mln euro), Ismaila Yukseka (12 mln euro) i Ferdiego Kadioglu (22 mln euro). Serwis oszacował, że za ich ewentualną sprzedaż klub otrzyma ok. 69 mln euro, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi ponad 293,8 mln złotych.
W trakcie zimowego okna do władz Fenerbahce miały wpłynąć oferty wypożyczenia ze strony Napoli oraz Sevilli. Mówiło się także o tym, że reprezentanta Polski bacznie obserwował Tottenham.
Zgodnie z ostatnimi informacjami przekazanymi przez portal fotomac.com.tr, Fenerbahce chciałoby zarobić na Szymańskim 20 mln euro. To o 10 mln euro mniej, niż klub chciał otrzymać za niego jeszcze kilka miesięcy temu. Co ciekawe, na taką samą kwotę wycenia go serwis Transfermarkt.
Kontrakt Szymańskiego z Fenerbahce jest ważny do 30 czerwca 2027 roku.