- Podjąłem tę decyzję w przekonaniu, że była jedyną słuszną. Czuję, że kończy mi się energia do pracy. Wiedziałem o tym od dłuższego czasu, że będę musiał tę decyzję ogłosić. Po tych wszystkich latach, które razem spędziliśmy i przez które razem przeszliśmy, szacunek i miłość do was urosły - mówił Juergen Klopp pod koniec stycznia, ogłaszając, że wraz z końcem sezonu przestanie pełnić funkcję trenera Liverpoolu.
Obecnie zespół z Anfield Road po 35 rozegranych meczach ma na koncie 75 punktów. Do drugiego Manchesteru City, który zagrał jedno spotkanie mniej, traci cztery, a do pierwszego Arsenalu pięć oczek. W tej sytuacji wszystko wskazuje na to, że Liverpool nie zdobędzie mistrzostwa Anglii, o które znów biją się zespoły Guardioli i Artety. Sam Klopp podczas piątkowej konferencji prasowej mówił, że jego drużyna najprawdopodobniej zajmie trzecie miejsce.
To jednak niejedyna dosyć kontrowersyjna opinia, jaką Niemiec wygłosił na spotkaniu z dziennikarzami. Oprócz tego znów narzekał na harmonogram rozgrywek, używając nieco nieeleganckich słów. - Chciałbym być w pomieszczeniu układających harmonogram, kiedy mówią: "Dajmy znów Liverpool na 13:30" i wybuchają śmiechem. Mamy najmniej czasu pomiędzy meczami spośród wszystkich ekip świata - mówił.
- Następnie : czwartek, niedziela, środa i sobota 13:30. To przestępstwo. W pewnym momencie oczekiwałem, że przejdą się do nich przedstawiciele Amnesty International (organizacja pozarządowa, której celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka - przyp. red.) - dodał z przekąsem.
Juergen Klopp wypowiedział się również nt. konfliktu z Mohamedem Sahalem. Pomiędzy panami doszło do spięcia w trakcie ostatniego meczu z West Hamem (2:2). Zanim Egipcjanin wszedł na boisko z ławki rezerwowych, krzyczał i machał rękami w kierunku swojego trenera.
- Sprawa została całkowicie rozwiązana, nie ma między nami żadnego problemu. Gdybyśmy nie znali się tak długo, nie jestem pewien, jak byśmy sobie z tym poradzili. Ale szanujemy się nawzajem, więc naprawdę nie ma problemu - mówił 56-latek, który na wspomnianej konferencji poruszył jeszcze wiele innych wątków, takich jak sytuacja zdrowotna Virgila Van Dijka, który powinien zagrać w niedzielnym meczu przeciwko Tottenhamowi.