Erling Haaland w Borussii Dortmund miał łatkę zawodnika podatnego na kontuzje, ale zmieniło się to początkowo po transferze do Manchesteru City. W poprzednim sezonie z powodu urazów norweski napastnik przegapił w sumie pięć spotkań klubowych i reprezentacyjnych. W tym sezonie jednak to się zmieniło i Haaland nie zagrał już w 13 spotkaniach Manchesteru City i kadry Norwegii.
Haaland wrócił do gry na początku lutego bieżącego roku i od tamtego czasu był do dyspozycji Pepa Guardioli. Przed kilkoma dniami 23-latek otrzymał powołanie do reprezentacji Norwegii na mecze towarzyskie z Czechami (piątek 22 marca) i S�owacj� (wtorek 26 marca).
Napastnik zjawił się na zgrupowaniu i we wtorkowe popołudnie wziął udział w treningu. Jednak z powodu problemów fizycznych w lewej nodze nie mógł go ukończyć. Kamery norweskiej telewizji TV2 pokazały Haalanda, który krzywił się i ewidentnie utykał na lewą nogę w trakcie gry.
Pierwsze doniesienia są takie, że to nic poważnego i Haaland powinien w kolejnych dniach móc normalnie trenować. Na pewno jednak ta sytuacja niepokoi kibic�w reprezentacji Norwegii i kibiców angielskiego klubu. Pierwsi mogą nie zobaczyć swojej gwiazdy w najbliższych meczach, a drudzy z obawą patrzą w kalendarz. W końcu na przełomie marca i kwietnia mistrzowie Anglii rozegrają kluczowe mecze przeciwko Arsenalowi w Premier League i Realowi Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Statystyka Erlinga Haalanda w barwach narodowych są bardziej niż imponujące. Do tej pory napastnik strzelił 27 bramek i zanotował trzy asysty w zaledwie 29 meczach.