Andy Cole w trakcie kariery reprezentował m.in. Newcastle United, Fulham, Blackburn Rovers i Manchester United. Przeszedł do historii jako jeden z najlepszych napastników na boiskach Premier League. W klasyfikacji strzelców wszech czasów ligi zajmuje czwarte miejsce ze 187 golami w 414 występach. Największe sukcesy święcił z "Czerwonymi Diabłami", z którymi wygrał m.in. Ligę Mistrzów. Cole wytypował najlepszych obecnie napastników i postawił Roberta Lewandowskiego ponad inne gwiazdy.
Niedawno Cole był gościem angielskiego ESPN. Na stadionie Old Trafford odpowiedział na kilka pytań. Jedno z nich dotyczyło wybrania najlepszych napastników na świecie. Trzeba przyznać, że były piłkarz Manchesteru United nieco zaskoczył co najmniej dwoma wyborami.
- W pełni swojej siły, to Robert Lewandowski - zaczął Anglik. - Karim Benzema, o mój boże - zachwycał się Francuzem były napastnik. - Prawdopodobnie też Cristiano Ronaldo. Menadżerzy się zmieniali, ale ci trzej ewoluowali swooją grę - zakończył.
Angielskie "SportsBible" zauważyło też, że pytanie dotyczyło przede wszystkim najlepszych napastników w tym momencie. Benzema i Ronaldo nie grają obecnie w topowej lidze i właściwie można stwierdzić, że "dorabiają" do emerytury w Arabii Saudyjskiej. Według dziennikarzy Cole "zlekceważył" Erlinga Haalanda i Harry'ego Kane'a, o których powinien pamiętać. Zwłaszcza że Haaland bryluje w Premier League, w której Cole królował przez lata.
Z kolei Kane obecnie błyszczy w Bayernie Monachium, a na angielskich boiskach przeszedł do historii. Kapitan reprezentacji Anglii jest drugim najlepszym strzelcem w historii Premier League z 213 golami na koncie. To aż o 26 bramek więcej od Cole'a w najlepszej lidze świata.
Docenienie przez legendę może schlebiać Robertowi Lewandowskiemu, który wrócił do wysokiej formy i znów radzi sobie świetnie w Barcelonie. Polak został nawet zawodnikiem lutego w LaLiga, a od początku sezonu ma na koncie 18 goli.