Przepisy w futbolu często się zmieniają, ale dynamika zmian jest różna. W 1970 roku na mundialu w Meksyku zadebiutowały żółte i czerwone kartki. Ponad 20 lat później bramkarze przestali łapać piłki podane przez kolegów z zespołu. W 2012 r. wprowadzono technologię goal-line, a osiem lat temu rozpoczęła się era VAR-u. Zmiany czekają nas także w nowym sezonie MLS.
Nowy sezon startuje w marcu przyszłego roku, a władze amerykańskiej ligi starają się zadbać o ciągłość widowiska, tak by pi�karze przestali kraść czas. "Marca" pisze, że w nowym sezonie MLS zawodnicy, którzy będą schodzili z boiska, będą mieli na to maksymalnie 10 sekund.
Jeśli się nie wyrobią w 10 sekund, to zmiennik będzie musiał odczekać dodatkową minutę, aby wejść na boisko i pojawi się na murawie dopiero podczas następnej przerwy w grze. To oznacza, że drużyna, która przeprowadza zmianę, będzie musiała grać przez moment w niepełnym składzie.
Ten przepis ma sprawić, że już nie będzie tylu przestojów w grze. Zmiany obejmą także kontuzjowanych pi�karzy. Jeśli zawodnik z podejrzeniem kontuzji będzie leżał na ziemi więcej niż 15 sekund, to sędzia będzie musiał przerwać grę i wezwać medyków. A ci opatrzą zawodnika poza murawą.
A gdy w jednej akcji ucierpi dwóch zawodników, ale potem obaj będą w stanie kontynuować grę, to będę musieli w tym samym momencie wrócić na murawę.
Columbus Crew pokonało w finale MLS 2:1 Los Angeles FC, gdzie swój ostatni mecz w karierze rozegrał Giorgio Chiellini. Tym samym Columbus po raz trzeci w historii zostało piłkarskim mistrzem Stanów Zjednoczonych. Pół godziny w tym spotkaniu w barwach ekipy z "Miasta Aniołów" rozegrał Mateusz Bogusz.