Dla wielu kibic�w najlepszym pi�karzem w historii jest Leo Messi, który zdobył wszelkie możliwe trofea klubowe i reprezentacyjne, a do tego ośmiokrotnie został laureatem Złotej Piłki. Nie brakuje jednak fanów, którzy wyżej cenią Cristiano Ronaldo, Diego Maradonę czy Pelego.
Głos w tej kibicowskiej debacie zabrał także papież Franciszek, przy okazji rozmowy z włoską telewizją RAI. Biskup Kościoła Rzymskiego jest znany z fascynacji futbolem. Jest zdeklarowanym fanem argentyńskiego klubu San Lorenzo. Nie może więc dziwić, że otrzymał pytanie, kogo woli - Leo Messiego czy Diego Maradonę?
- Który z nich? Wspomnę trzeciego: Pele. Maradona był fantastycznym piłkarzem, ale zawiódł jako człowiek. Ślizgał się wokół tych, którzy go chwalili i podziwiali, ale nie pomagali mu. Za to Messi jest inny. To ułożony człowiek, który jest dżentelmenem. Ale dla mnie, z całej tej trójki, największy jest Pele. To był człowiek z największym sercem i człowieczeństwem - stwierdził zaskakująco papież Franciszek. - Spotkałem kiedyś Pelego w samolocie. Mieliśmy okazję porozmawiać. To był wspaniały człowiek - dodał.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Odpowiedź papieża może o tyle dziwić, że jako fan pi�ki no�nej na pewno dobrze sobie zdaje sprawę z tego, jak wielka jest rywalizacja w Ameryce Południowej, ale i na świecie, między Brazylijczykami i Argentyńczykami. Spotkania między tymi drużynami to jedne z największych klasyków w futbolowym światku i wielu rodaków może mieć mu za złe, że postawił Pelego nad Messiego i Maradonę. Jednak z racji wieku - 86 lat - na pewno miał okazję oglądać każdego z tych zawodników i mógł samemu dobrze ocenić, kto był najlepszy.