15 lipca 2023 r. Inter Miami ogłosił pozyskanie Lionela Messiego na zasadzie wolnego transferu z Paris Saint-Germain. Argentyńczyk, który wcześniej przez lata grał dla Barcelony, podpisał z klubem MLS 2,5-letni kontrakt.
Dla kibic�w w Europie był to symboliczny transfer. Odejście Messiego do MLS na dobre zamknęło okres wieloletniej rywalizacji Argentyńczyka z Cristiano Ronaldo. Ten kilka miesięcy wcześniej odszedł z Manchesteru United i dołączył do katarskiego Al-Nassr.
Ronaldo, tak samo jak Messi, bardzo dobrze radzi sobie w słabszej lidze. Argentyńczyk za Oceanem radzi sobie wręcz rewelacyjnie. W pierwszych 12 występach w nowych barwach Messi strzelił aż 11 goli, do których dołożył pięć asyst.
Mimo to szpilkę Argentyńczykowi wbił środkowy obrońca Bayernu Monachium - Matthijs de Ligt. Holender postanowił bowiem uznać Messiego za piłkarza, który zakończył już profesjonalną karierę i przeszedł na emeryturę.
De Ligt zrobił to w materiale wideo Bayernu. Pi�karze mistrza Niemiec mieli wskazać zawodników, którzy są już na emeryturze, a z którymi najchętniej zagraliby w jednej drużynie. I tak Joshua Kimmich wybrał Zinedine'a Zidane'a, Jamal Musiala Ronaldinho, a Konrad Laimer Francka Ribery'ego.
Co zrobił de Ligt? Ten podał nazwisko Messiego, mimo że Argentyńczyk w przeciwieństwie do Zidane'a, Ronaldinho czy Ribery'ego wciąż jest aktywnym zawodnikiem.
Wypowiedź Holendra szybko została wyłapana przez kibiców w mediach społecznościowych. Żart de Ligta nie mógł przejść bez szyderki i śmiechu.
De Ligt zawodnikiem Bayernu jest od lipca 2022 r. Mistrzowie Niemiec zapłacili Juventusowi za Holendra 67 mln euro plus 10 mln euro bonusów. Od tamtej pory rozegrał w klubie 49 meczów, w których strzelił cztery gole. Z Bayernem zdobył nie tylko mistrzostwo kraju, ale też Superpuchar Niemiec.