Tercet MSN - Messi, Suarez, Neymar - przez trzy lata wspólnej gry w barwach FC Barcelony strzelił aż 364 gole. Funkcjonował on w latach 2014-2017, a został zerwany poprzez transfer Brazylijczyka do Paris Saint Germain za rekordowe 222 miliony euro.
Luis Suarez udzielił ostatnio wywiadu, w który odniósł się do tamtych czasów. W rozmowie z brazylijską gazetą "Placar" urugwajski napastnik zdradził, że całe otoczenie FC Barcelony próbowało zatrzymać Neymara w zespole, jednak bliscy piłkarza mieli wobec niego inne plany. - Mówiliśmy Neymarowi, że jeśli chce wygrać wszystkie trofea, powinien zostać. Zgodził się, ale z jego otoczeniem trudno polemizować. Jako przyjaciele radziliśmy mu, aby został, ale jego rodzina zdecydowała już o transferze. Mówiliśmy mu, że w Anglii jest Manchester City, tam jest dobra piłka, a we Francji? - powiedział napastnik Gremio Porto Alegre.
36-latek jest jednak również wdzięczny swojemu byłemu klubowemu koledze oraz Leo Messiemu, gdyż dzięki ich postawie zdobył w 2016 roku trofeum Złotego Buta dla najlepszego strzelca ligowego sezonu w Europie. - Kiedy walczyłem o Złotego Buta w 2016 z Cristiano Ronaldo, bardzo pomogli mi wygrać. Pozwolili mi wykonywać rzuty karne, szukali mnie w polu karnym, aby strzelić więcej bramek. Zawsze będę im za to wdzięczny. Dla was Messi był najlepszy na świecie, a dla mnie Neymar był drugim najlepszym, ale pomogli mi zdobyć Złotego Buta - powiedział Suarez. - To kolejny dowód na to, że trzy gwiazdy razem mogą grać w tej samej drużynie, mając na celu zwycięstwo drużyny, a nie indywidualnie. I myślę, że właśnie to uczyniło nas lepszymi i dobrymi przyjaciółmi - dodał. Urugwajski napastnik zdobył wówczas 40 bramek w lidze hiszpańskiej.
- Poza boiskiem, kiedy spotykaliśmy się z Messim na mate, a on przyszedł i rozmawialiśmy o różnych rzeczach, mimo że jej nie pił [yerba mate - przyp. red.]. Czy poza klubem mieliśmy inne życie? Tak, ale spotykaliśmy się. Neymar zapraszał nas na urodziny lub przychodził do nas do domu. Wiedział, jak wygląda życie w naszym domu - podsumowa Luis Suarez.