Gwiazda Argentyny mog�a trafi� do Barcelony za grosze. Agent si� wygada�

Julian Alvarez w ci�gu roku do��czy� do jednego z najlepszych obecnie klub�w na �wiecie i gra o mistrzostwo �wiata. Wszystko mog�o wygl�da� inaczej, gdyby zamiast do Manchesteru City poszed� do Barcelony. Niewiele brakowa�o do wyboru oferty z Katalonii.

Julian Alvarez przeżywa znakomity okres w swojej karierze. Wzbudza coraz większą sympatię kibic�w Manchesteru City, odgrywa w klubie coraz większą rolę, a w kadrze Argentyny staje się gwiazdą i jedną z najważniejszych osób na boisku. Strzelił na mundialu w Katarze cztery gole, z czego dwa w półfinale z Chorwacją. W niedzielę zagra z reprezentacją o mistrzostwo świata. Niewiele brakowało, a jego historia mogłaby się potoczyć inaczej. Był oferowany innemu gigantowi.

Zobacz wideo Tak wygląda kościół katolicki za 20 mln dolarów. "Proszę skasować to nagranie"

Alvarez mógł trafić do Barcelony

Alvarez został kupiony przez Manchester City z River Plate w styczniu tego roku za nieco ponad 21 mln euro. Pozostał jeszcze w Argentynie przez pół roku na wypożyczeniu, po czym trafił do Anglii. Jednak zanim doszło do finalizacji transakcji z "The Citizens", argentyński napastnik był oferowany FC Barcelonie. Była realna szansa, żeby trafił na Camp Nou.

Agent piłkarski Josep Maria Minguella wyjawił, że oferował Alvareza "Blaugranie". Wówczas klauzula odstępnego wynosiła 20 mln euro. Minguella zdradził, że osobiście kontaktował się z Mateu Alemanym, dyrektorem sportowym Barcelony. W katalońskiej TV3 pokazał screeny rozmów.

"Duma Katalonii" nie zdecydowała się jednak na kupienie Alvareza. Postawiła kilka dni później na Ferrana Torresa. Wyciągnęła go z Manchesteru City za 55 mln euro plus 10 mln euro zmiennych.

FC Barcelona mogła zapłacić za Argentyńczyka trzy razy mniej, niż dała za Hiszpana, ale nie zaryzykowała. Nie miała pewności, że piłkarz tak się rozwinie.

22-letni Julian Alvarez ma ważny kontrakt z Manchesterem City do końca czerwca 2027 r. Transfermarkt wycenia go w tej chwili na 32 mln euro, ale niewykluczone, że po finale MŚ jego wartość wzrośnie.

Wi�cej o: