Robert Kubica świętował w niedzielę jeden ze swoich największych sukcesów w karierze. Jego team WRT zwyciężył w wyścigu 4h Spa w European Le Mans Series. Dzięki temu belgijska załoga zapewniła sobie triumf w klasyfikacji generalnej LMP2 na jeden wyścig przed końcem cyklu ELMS.
Szef i założyciel teamu WRT Vincent Vosse na początku sezonu miał pewne problemy z utworzeniem zespołu na nowy sezon ELMS. Bardzo długo trwało dopinanie spraw sponsorskich i w pewnym momencie była nawet groźba, że Belgowi nie uda się zgłosić załogi na czas. Ostatecznie niespodziewanie udało mu na ostatnią chwilę utworzyć team, który sięgnął po mistrzostwo.
Po triumfie zespołu w Spa Vosse nie ukrywał radości i chwalił wszystkich członków swojego zespołu. W szczególności trójkę kierowców na czele z Robertem Kubicą. - Jestem szczęściarzem, że mam takich kierowców. Wykonali niesamowitą robotę przez cały sezon. Również w 24h Le Mans, gdzie przeżyliśmy dramat. Zdobyć tytuł w domowym wyścigu to coś szczególnego - powiedział Belg. - Dla całego WRT to był trudny sezon. Pracownicy wykonali niesamowitą robotę i chcę im wszystkim podziękować. Również tym członkom załogi, których nie było na torze, bo pracowali w fabryce. Dzięki nim udało się to wszystko poukładać w całość - dodał.
Sezon ELMS zakończy się 24 października w Portimao. Kierowcy WRT będą mogli podejść do tej rywalizacji w spokoju z zapewnionym mistrzostwie, ale Vincent Vosse chciałby aby pomimo tego powalczyli o kolejny triumf. - To wielkie osiągnięcie. Jedziemy do Portimao z jednym nastawieniem, by wygrać wyścig. Tak, by zakończyć sezon zwycięstwem. To będzie perfekcyjne - zakończył szef WRT.