Ewa Swoboda i Pia Skrzyszowska to dwie polskie bohaterki zakończonych halowych mistrzostw świata w Glasgow. Pierwsza z nich zajęła drugie miejsce w biegu na 60 m. Druga wywalczyła brąz na tym samym dystansie, tyle że przez płotki. Dla wszystkich medalistów i medalistek światowa federacja World Athletics przewidziała specjalne premie finansowe. Oto, ile zarobiły Polki.
Swoboda dobiegła na metę jako druga, jedynie za plecami Julien Alfred z Saint Lucia. Za srebro zarobiła 20 tys. dolarów, czyli ok. 80 tys. zł. Z kolei Pia Skrzyszowska przegrała z Devynne Charlton z Bahamów oraz Francuzką Cyreną Samba-Mayelą. Za trzecie miejsce przyznano o połowę mniej niż Swobodzie, czyli 10 tys. dolarów (40 tys. zł).
Najwięcej pieniędzy zarobili oczywiście zwycięzcy. Bez względu na konkurencję złoci medaliści otrzymali 40 tys. dolarów (160 tys. zł). Dodatkowa premia przyznawana była także za pobicie rekordu świata. Ten ustanowiła rywalka Pii Skrzyszowskiej Devynne Charlton. Tym samym na jej konto wpłynie dodatkowe 50 tys. dolarów (200 tys. zł). Największą wygraną mistrzostw jest jednak Femke Bol. Holenderka wygrała bieg na 400 m, bijąc przy tym rekord świata, a dodatkowo triumfowała razem z koleżankami w sztafecie. W sumie zarobi więc ok. 400 tys. zł.
World Athletics na nagrody przeznaczyło 2,464 mln dolarów. Oprócz medalistów otrzymywali je jeszcze sportowcy, którzy zajęli miejsca od czwartego do szóstego. Dlatego też bogatszy o 6 tys. dolarów (24 tys. zł) wyjedzie z Glasgow Jakub Szyma�ski, który był piąty w biegu na 60 m przez płotki. Taką samą kwotę, tyle że do podziału, dostaną członkowie polskiej męskiej sztafety 4x400 m (również zajęła piąte miejsce w finale).
Nagrody finansowe w HMŚ w Glasgow: