Jeszcze kilka lat temu Mason Mount był jednym z najlepiej zapowiadających się angielskich piłkarzy. Wychowanek Chelsea regularnie pojawiał się w jej pierwszym składzie, prezentując się świetnie na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika. Szczególnie udany dla Mounta był sezon 2020/2021, kiedy to londyński zespół ograł w finale Ligi Mistrzów Manchester City i sięgnął po puchar. Anglik asystował przy jedynym w tym meczu golu autorstwa Kaia Havertza. Oprócz tego zebrał 36 spotkań w narodowych barwach.
Od lipca zeszłego roku Mason Mount jest piłkarzem Manchesteru United, który zapłacił za niego ponad 60 milionów euro. W obecnym sezonie 25-latek zmagał się z wieloma kontuzjami, przez co wystąpił zaledwie w 18 meczach, zdobywając jedną bramkę i asystę. Kibice Chelsea nie mogli pogodzić się z odejściem gwiazdora. Wymyślili nawet wulgarną przyśpiewkę stadionową skierowaną do piłkarza. "Kim jest ta c**a z Portsmouth? Kim jest ta żądna pieniędzy k***a? Nazywa się Mason Mount. Nie ma mózgu i nie będzie już zdobywał trofeów" - śpiewają niekiedy fani drużyny z Londynu.
W ostatnim czasie media nie skupiają się jednak na boiskowej formie piłkarza, a jego partnerce, którą jest Freya Tidy. Para była widziana na spacerze, po którym Mount i jego dziewczyna wsiedli do Land Rovera Defendera wartego ponad 600 tys. złotych. Wcześniej zawodnik United opłacił mandat za parkowanie w niewłaściwym miejscu.
Brytyjskie tabloidy podają, że Freya Tidy jeszcze kilka lat temu pracowała w restauracji sieci McDonald’s. Później zaczęła rozwijać profil na Instagramie, który obecnie śledzi aż 290 tys. użytkowników. Tam partnerka Masona Mounta dzieli się z obserwującymi wieloma zdjęciami oraz relacjami. Oprócz tego współpracuje z wieloma markami z branży beauty, które płacą jej za publikację sponsorowanych postów.
21-latka jest również modelką. W jej mediach społecznościowych znajdziemy wiele fotografii z profesjonalnych sesji. Znajomość z byłą gwiazdą Chelsea znacząco wpłynęła na popularność Frey'i Tidy, która obecnie dzięki działalności w internecie zgarnia o wiele więcej pieniędzy niż w branży gastronomicznej.