Za nami indywidualny konkurs olimpijski na dużej skoczni w Zhangjiakou. Złotym medalistą został Marius Lindvik, srebrnym Ryoyu Kobayashi, a brązowym Karl Geiger. Sobotnia rywalizacja pozostawia wiele niedosytu, bo tuż za podium uplasował się Kamil Stoch.
Rozczarowania i emocji nie krył także trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski. - Nie będę tego oceniał w żaden sposób. Zrobiłem co mogłem. Żal mi, że nie było mnie stać na więcej - mówił ze łzami w oczach Stoch w trakcie rozmowy bezpośrednio po zakończeniu konkursu. Słowa 34-latka, z których biła ambicja oraz ogromny żal były szeroko komentowane.
"Idźta w pizdu z takimi igrzyskami... Stoch był o krok od medalu mimo całej historii tego sezonu. Był dziś WIELKI. Przed kamerami jednak płacze" - napisał Karol Górka ze Sport.pl. "Niewiarygodna jest ambicja tego Człowieka" - skomentował natomiast dziennikarz TVP Sport Sebastian Parfjanowicz.
"Kamil Stoch ze łzami w oczach po zawodach... Jeśli po zdobyciu tylu medali i pucharów, wygraniu tylu konkursów, reagujesz w taki sposób po wywalczeniu 4. miejsca na igrzyskach - wiedz, że jesteś wzorem sportowca. Wybitnego sportowca." - wtórował Piotr Bąk, redaktor portalu skijumping.pl.
"Serce ściska, gdy słucha się Kamila Stocha" - napisał natomiast Radosław Nawrot z Interii. "Łzy po czwartym miejscu to chyba największy wyraz sportowej wielkości. Mistrz, na jakiego nie zasługujemy. Poziom ambicji Stocha zasługuje na największe uznanie. Szacun Panie Kamilu" - skomentowała Agnieszka Musiał z "Przegl�du Sportowego".
"Kamil. rany, jaki smutek to oglądać" - napisał znany YouTube Mietek Mietczyński. "Zaraz mi serce pęknie." - w podobnym stylu podsumował Mateusz Król ze Sport.pl.