Nagelsmann nie mo�e wybaczy� tego, co sta�o si� w �wier�finale Euro

- Dzisiaj na to nie zas�u�yli�my. - m�wi� Julian Nagelsmann po odpadni�ciu Niemiec z Euro 2024. 36-letni szkoleniowiec nie ukrywa� smutku po przegranym 1:2 meczu z Hiszpani�. Jednocze�nie nie potrafi� zrozumie� jednej z decyzji s�dzi�w, kt�ra mog�a ca�kowicie zmieni� przebieg spotkania w dogrywce. Chodzi o nieodgwizdany rzut karny dla reprezentacji Niemiec.

Jak 18 lat temu, tak i teraz reprezentacja Niemiec nie wygra turnieju przed własną publicznością. Piłkarze Juliana Nagelsmanna po świetnym meczu przegrali 1:2 z Hiszpanią w ćwierćfinale Euro 2024. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego w 119. minucie zdobyli bramkę na wagę awansu za sprawą Mikela Merino. Tym samym zakończyła się przygoda Niemców w turnieju rozgrywanym w ich kraju.

Zobacz wideo Zabawa przed meczem Niemcy - Hiszpania! Dwóch Hiszpanów skradło show

Julian Nagelsmann nie uważa, że Niemcy zasłużyły na odpadnięcie z Euro 2024. Przeanalizował sytuację z rzutem karnym

Ta porażka była też bardzo bolesna dla szkoleniowca Niemców. W końcu Julian Nagelsmann ma zaledwie 36 lat, przejął kadrę niespełna rok temu i na tyle odmienił jej oblicze i klimat wokół, że mecz z Hiszpanami był określany mianem "przedwczesnego finału". Był to jednak finał, który nasi zachodni sąsiedzi przegrali.

Jednak wszystko mogłoby się potoczyć inaczej, gdyby Anthony Taylor podyktował rzut karny na początku drugiej połowy dogrywki, gdy uderzenie Jamala Musiali zostało zablokowane przez Marca Cucurellę. Powtórki pokazały, że piłka ewidentnie trafia Hiszpana w rękę.

- Nie czuję się okradziony czy zdradzony - zaznaczył Nagelsmann na konferencji prasowej. - Od lat próbuję zrozumieć, dlaczego kierunek uderzenia nie ma znaczenia przy podyktowaniu rzutu karnego. Ludzie mówią o intencjach. W pełni rozumiem, że Cucurella nie ma zamiaru dotykać piłki ręką. Ale myślę, że nie o to chodzi - dodał. 

- Należy rozróżnić piłkę, która leci w trybuny od tej, która leci w bramkę. Byłoby to jednorodne, klarowne. Karny, który otrzymaliśmy przeciwko Danii, był mniej klarowny od dzisiejszego... Piłka po uderzeniu Jamala Musiali leciała w stronę bramki. Trzeba to zobaczyć i podyktować rzut karny. Gdyby posłał to uderzenie w trybuny czy centrum Stuttgartu, to nie ma problemu, nie ma karnego - tłumaczył Nagelsmann, a następnie przeszedł do wykorzystania... sztucznej inteligencji w sędziowaniu.

- Kawę dostarcza nam 50 robotów. Sztuczna inteligencja musi być w stanie zobaczyć, gdzie kierowane jest dośrodkowanie lub strzał. Ale powtarzam, nie mówię tylko o tej sytuacji, mówię w kontekście przyszłości i kolejnych turniejów - podkreślił.

- Łzy? Pojawiły się w szatni. Joshua Kimmich mówił, ja też powiedziałem kilka słów. Dziś na to nie zasłużyliśmy. Jedyne pocieszenie, jakie pozostaje, to takie, że ponownie przeżyliśmy razem wspaniałe chwile z reprezentacją narodową - podsumował Nagelsmann w rozmowie z telewizją ARD.

Julian Nagelsmann jeszcze przed Euro 2024 przedłużył kontrakt z niemiecką federacją do końca lipca 2026 roku. Tym samym powinien poprowadzić reprezentację Niemiec w najbliższej edycji Ligi Narodów, następnie eliminacjach do mistrzostw świata i być może na samym mundialu w 2026 roku (jeśli Niemcy awansują), który będzie rozgrywane w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.

Wi�cej o: