Jude Bellingham może odetchnąć z ulgą. Jego występ w ćwierćfinale Euro 2024 do końca wisiał na włosku. Wszystko przez obsceniczny gest, jaki wykonał po strzelonej bramce w spotkaniu ze Słowacją, dzięki której doprowadził do dogrywki. Pomocnik Realu przechodząc obok ławki Słowaków, w skandaliczny sposób przyłożył rękę w okolicach krocza. UEFA wytoczyła przeciwko niemu postępowanie, które właśnie się zakończyło.
UEFA postanowiła ukarać Anglika grzywną w wysokości 30 tys. euro. Poza tym czeka go jeden mecz zawieszenia. Szkopuł w tym, że wykonanie kary zostało odroczone na okres 12 miesięcy i ze Szwajcarią Bellingham będzie mógł zagrać. Z drugiej strony podobny gest po finale mistrzostw świata w Katarze wykonał bramkarz Argentyny Emiliano Martinez i nie spotkały go za to żadne konsekwencje.
Tak łaskawa UEFA nie był za kolei dla Meriha Demirala, który również stał się bohaterem swojej reprezentacji. W meczu z Austrią wygranym 2:1 strzelił dwie bramki i dał Turcji awans do ćwierćfinału. Po jednej z nim pokazał jednak palcami symbol Szarych Wilków. Jest to skrajnie prawicowe ugrupowanie, które uznaje się za organizację terrorystyczną. Dokonało między innymi zamachu na papieża Jana Pawła II czy ataku bombowego w Bangkoku w 2015 roku.
Ten gest najprawdopodobniej zakończy udział Turka w Euro 2024. Demiral otrzymał bowiem dwa mecze zawieszenia i w przeciwieństwie do Bellinghama karę trzeba będzie wykonać natychmiast. Zabraknie go zatem w ćwierćfinale z Holandią i w ewentualnym półfinale.
Ćwierćfinały Anglia - Szwajcaria oraz Holandia - Turcja zaplanowane są na sobotę 6 lipca. Pierwszy rozpocznie się o 18:00. Drugi - o 21:00.