Frenkie de Jong doznał urazu kostki w przegranym 2:3 meczu FC Barcelony z Realem Madryt. Holenderski pomocnik w ostatnich tygodniach toczył walkę z czasem, żeby móc zagrać na Euro 2024. - Jestem skłonny podjąć ryzyko, żeby zagrać na Euro i reprezentować mój kraj - przekazał przed niemieckim turniejem.
Ostatecznie de Jong nie zdołał wyzdrowieć na czas i nie wziął udziału w mistrzostwach Europy. Jego miejsce w zespole zajął Ian Maatsen. Zawodnik z powodu problemów z kostką miał aż trzy przerwy w sezonie, a selekcjoner Holendrów Ronald Koeman zasugerował, że zbyt wcześnie naciskano na jego powrót i to tylko pogorszyło sprawę. - Wiem, że Frenkie grał tam, kiedy nie był w stu procentach sprawny. Klub zaryzykował - powiedział przed turniejem.
Wydawało się, że zawodnik będzie w stanie normalnie przygotowywać się do nadchodzącego sezonu. Niepokojące informacje w jego sprawie przekazała gazeta "ARA". Dziennikarze poinformowali, że jego obecność w okresie przygotowawczym jest niepewna. Hiszpanie dodają, że problem z kostką de Jonga pogarsza się wraz ze wzrostem obciążenia. Ponadto w tej sytuacji niewskazana jest również operacja. Obecnie nieznany jest dokładny termin powrotu do gry Holendra.
Wydłużający się powrót de Jonga nie jest dobrą informacją dla FC Barcelony. Pomocnik w minionym sezonie był ważnym zawodnikiem podstawowego składu. Rozegrał łącznie 30 mecz�w, w których strzelił dwa gole.
Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie wiele mówiło się również o niepewnej przyszłości de Jonga w FC Barcelonie. Jego kontrakt wygasa w 2026 roku i nadal nie zdecydował w sprawie jego przedłużenia. Działacze klubu zdają sobie sprawę z ryzyka, że Holender może opuścić klub za darmo i biorą pod uwagę możliwość jego sprzedaży.