Jack Grealish był z reprezentacją Anglii na zgrupowaniu przed Euro 2024, ale finalnie trener Gareth Southgate skreślił go z listy 26 powołanych na turniej. Skrzydłowy nie przekonał selekcjonera swoją gr� przeciwko Bośni i Hercegowinie i na turniej nie pojedzie. Poprzedni sezon nie był dla niego zbyt udany, bo chociaż wygrał z Manchesterem City mistrzostwo kraju, to zdobył tylko trzy gole i miał tyle samo asyst w 36 meczach.
Brak powołania dla Grealisha oczywiście odbił się szerokim echem w całym piłkarskim świecie. Zawodnik zdaje się jednak nie angażować w dyskusję, czy zasłużył na udział w Euro 2024 i wybrał się na posezonowe wakacje. O nich też zrobiło się głośno i to wcale nie oznacza pozytywów dla skrzydłowego Manchesteru City.
"The Sun" poinformowało, że Grealish przebywa obecnie w Dubaju, gdzie w jednym z luksusowych hoteli "odreagowuje" brak powołania. Nie chodzi jednak o relaks nad basenem, czy zwiedzania największego miasta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Angielski tabloid opublikował zdjęcia, na których 28-latek nie jest raczej w najlepszej formie.
Już o godzinie 18:30 piłkarz miał zakłócać spokój i szokować innych gości hotelu, kiedy to przechodził przez hotelowe lobby. Właściwie to był przeprowadzany przez jednego z kolegów w stronę baru na plaży. Na szczęście przed budynkiem czekał na nich wózek, który pomógł Grealishowi i jego kolegom przemieścić się w wybrane miejsce.
Tym razem obyło się bez materiałów wideo, na których Grealish paraduje nietrzeźwy, co widzieliśmy już w przeszłości. Po wygraniu Ligi Mistrzów przez Manchester City filmy z Anglikiem obiegły właściwie cały internet i raczej były to obrazki wskazujące, jak się nie bawić. Skrzydłowy nie szczędził sobie sporych ilości alkoholu, ledwo stał na nogach i publicznie dolewał kolejne trunki.
Teraz reprezentacja Anglii bez niego rozpocznie rywalizację na Euro 2024 w niedzielę 16 czerwca o 21:00 meczem z Serbi�. Faworyci do wygrania całego turnieju w grupie zagrają jeszcze z Danią i Słowenią.