Z cyklu "Nieznani, a szkoda": Micha� Nahorski

Czasem naszym ''nieznanym'' trafiaj� si� w �yciorysie bia�e plamy (mo�e dlatego, �e bywaj� faktycznie nieznani) i to nie z powodu nadmiernego przywi�zania si� przez nich do jakichkolwiek u�ywek, ale dlatego, �e z niewyja�nionych przyczyn ludzko�� mia�a na pocz�tku XX wieku straszliw� awersj� do u�ywania Internetu i dokumentowania w nim losu ka�dego cz�owieka. Z regu�y plamy te usuwamy, szukaj�c d�u�ej i przek�adaj�c czasem nieznanego na tygodnie/miesi�ce dalsze, w przypadku kierowcy Micha�a Nahorskiego zmuszeni byli�my jednak niestety si� podda�. Dzi� zatem pierwszy w historii p�-odcinek ''Nieznanych, a szkoda''.

�ycie Micha�a Nahorskiego przed drug� wojn� �wiatow� stanowi dla nas, Norweskiego Fanklubu Polskich Kierowc�w Rajdowych oraz wielu innych podmiot�w, kt�rych tu nie wymienimy, wielk� tajemnic�. Nie mamy nawet poj�cia, kiedy si� urodzi�, wi�c zabraknie w tym miejscu tradycyjnych dywagacji na temat tego z kim m�g�by wsp�lnie organizowa� urodzinowe imprezki, ani w jakie fajne �wi�to si� wpasowa�. Aby ratowa� sytuacj� wspomnimy tylko, �e je�li w miejscu zwanym g�rnolotnie �wiatem pojawi� si� 29 listopada, to trafi� na Mi�dzynarodowy Dzie� Solidarno�ci z Palesty�czykami, a je�li 30 listopada, to na Mi�dzynarodowy Dzie� Solidarno�ci z Palesty�czykami nie trafi�. O naszym ma�ym bohaterze i jego przedwojennych losach wiemy tylko tyle, �e pracowa� w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Twierdzy Modlin, a w czasie rozpocz�cia kampanii wrze�niowej pe�ni� w stopniu porucznika funkcj� dow�dcy pierwszego plutonu samochod�w pancernych 11. dywizjonu pancernego.

Nagromadzenie przymiotnika ''pancerny'' w ostatnich dw�ch zdaniach mog�oby sugerowa�, �e za m�odu Nahorski lubi� lata� po okolicy w zbroi i kibicowa� niemieckiej pi�ce. Do zasiadania w przero�ni�tych i przestrzelonych oraz ci�ko uzbrojonych potworach sk�oni�a naszego bohatera jednak nie tyle mi�o�� do kilkudziesi�ciomilimetrowej, otaczaj�cej go blachy, ale raczej uczucie, kt�re �ywi� do wyj�cych silnik�w - jeszcze przed wojn� zapisa� si� w historii nie tylko jako pojedyncze nazwisko w spisie oficer�w polskiej armii, ale tak�e jako zwyci�zca ostatniego przed drug� nieudan� pr�b� samob�jcz� cywilizacji motocyklowego Grand Prix Polski w klasie Junior 250. Reprezentowa� wtedy barwy Wojska Polskiego, a dosiada� motocykla marki Rudge, kt�ry z du�� doz� prawdopodobie�stwa wygl�da� tak .

W czasie kampanii wrze�niowej Nahorski rozwija� swoje zainteresowania automobilizmem, w czym usilnie przeszkadzali mu Niemcy, kt�rzy postanowili akurat wtedy najecha� Polsk�. Motocyklowy oficer z kolei na ile m�g�, przeszkadza� im w realizacji niecnego planu podboju Europy. U�ywa� do tego samochodu pancernego wz. 29 (znanego r�wnie� jako Ursus wz. 29), kt�ry wygl�da� troch� jak Fiat Multipla , tyle, �e zamiast zabija� �miechem robi� to dzia�kiem kaliber 37 mm (przepraszamy wszystkie Ursusy wz. 29, kt�re poczu�y si� obra�one tym por�wnaniem). Przy pomocy tego� dzia�ka w�a�nie oraz tego� samochodu (wz. 29, a nie Multipli) 4 wrze�nia 1939 porucznik Nahorski rozwali� naszym niesfornym zachodnim s�siadom pojazd sztabowy, zdobywaj�c mapy, he�m daj�cy +4 do obrony przed zmiennokszta�tnymi oraz inne artefakty przeciwnika. Szcz�cie si� jednak do niego nie u�miecha�o, bo po zako�czeniu dzia�a� wojennych w Polsce dosta� si� do niewoli i a� do zako�czenia II W� siedzia� w oflagu II C Woldenberg, gdzie podobno weso�o konspirowa�.

Po wojnie Nahorski wreszcie, wraz z odej�ciem Niemc�w, zacz�� mie� troch� wi�cej czasu na rozwijanie swojego hobby. Jako jeden z zapale�c�w, kt�rzy czuli siln� potrzeb� �cigania si� w niefunkcjonalnych, superszybkich maszynach dostrzega� te� podstawowy problem potencjalnych wy�cig�w samochod�w w Polsce - brak samochod�w. Znaczy brak samochod�w odpowiednich, bo zamiast wojskowymi jeepami r�wnie dobrze mogliby �ciga� si� w w�zkach z supermarket�w. Gdyby oczywi�cie tylko by�y wtedy supermarkety. Z braku, opr�cz Lancii Aprilis, kt�ra bardziej ni� do wy�cig�w nadawa�a si� do rajd�w oraz prawie 30-letniego muzealnego Bugatti 2T, nie mia� Nahorski �adnego rozs�dnego pojazdu. Postanowi� zatem zbudowa� go sam. In�ynier Adam Ma�ochleb podsun�� mu wielce przydatny pomys�, aby wykorzysta� zawieszenie Fiata 1100, nasz ma�y bohater wni�s� znakomity aluminiowy silnik Lancii 1500 i ca�o�� zamkni�to w superlekkim aluminiowym zawieszeniu. Wszystko to do ko�ca wyklepane zosta�o w owianym legend� i na po�y mitycznym warsztacie Zygfryda Grychto�a w Katowicach. Jako, �e samoch�d ju� by�, warto by�o stworzy� jak�� instytucj� organizuj�c� rajdy, w kt�rych m�g�by startowa�. Pewnie dlatego Nahorski wzi�� si� za dzia�anie w powstaj�cym niczym feniks z popio��w Polskim Zwi�zku Motorowym.

W 1953 roku SAM (Samoch�d Amatorski Motoru) by� got�w do rajd�w, a rajdy by�y gotowe do SAM-a. A powiedzie�, �e by� ''got�w'', to jak powiedzie�, �e Jerzy Dudek ''troch� siedzi na �awce Realu''. SAM Nahorskiego by� bowiem prawdziwym Brawnem GP swoich czas�w (z tym, �e bez podw�jnego dyfuzora) i prawie �e sam przywi�z� swemu kierowcy trzy tytu�y automobilowego mistrza Polski - w 1954, 1955 i 1957. Nahorski i SAM prezentowali si� za� tak

Gdyby nie by� to kolejny odcinek ''Nieznanych, a szkoda'', a ''Znajd� r�nic�'' , to w tym miejscu wrzuciliby�my ten rysunek i od razu odpowiedzieli, �e r�nica jest taka, �e Nahorski nie robi� tak no chyba, �e robi�. Jest to jednak cykl o Nieznanych, wi�c nic podobnego nie napiszemy.

Napiszemy za to, �e nie samym SAM-em Nahorski �y�, a w zasadzie je�dzi�. W jego gara�u pojawi� si� bowiem te� pojazd jeszcze bardziej wypasiony i jeszcze bardziej wzbudzaj�cy zazdro�� - Triumph TR 3A, kt�ry na tle kr�luj�cych wtedy na rajdowych trasach Syrenek prezentowa� si� niczym Megan Fox na zlocie sobowt�r�w Amelie Mauresmo. Brytyjski wehiku� od reszty stawki odstawa� nie tylko wygl�dem, ale tak�e osi�gami, co z kolei sprawia�o, �e �miga� jak Usain Bolt na zlocie sobowt�r�w ��wia b�otnego. Robi�ca sza� cia� i uprz�y moc ponad 100 koni mechanicznych pozwoli�a Nahorskiemu na dorzucenie do kolekcji kolejnych tytu��w mistrzowskich, kt�rych mia� ju� sze��. Je�li chodzi o rzeczy, kt�re nasz ma�y, acz szybki bohater mia�, to mia� te� szans� na udzia� w s�ynnym Rajdzie Monte Carlo. Wcze�niej jednak stan�� na starcie Rajdu Adriatyku, kt�ry w 1959 zaczyna� si� w Warszawie.

Niestety, okaza� si� on ostatnim wy�cigiem, w jakim dane by�o wzi�� udzia� pancernemu praho�owczycowi. 22 lipca mkn�cy tras� pod Ch�cinami Triumph z Nahorskim i Janem Langerem na pok�adzie wypad� z trasy i stan�� w p�omieniach. Obaj rajdowcy zgin�li na miejscu, a w miejscu tragedii stan�� upami�tniaj�cy ich pomnik

O ile nam wiadomo nikt si� nim nie zajmuje i ginie on w g�stwinie zielska niczym goryle we mgle. Je�li mieszkacie gdzie� w okolicach Ch�cin (albo chocia� wiecie gdzie one s�) przejd�cie si� z maczet� oczy�ci� go, bo Nahorski, kt�ry Niemcom, ani zawrotnym pr�dko�ciom si� nie k�ania� z pewno�ci� na to zas�uguje.

bazyl&miszeffsky