Kajetanowicz, dla kt�rego jest to pierwszy start w Rajdzie Hiszpanii, jedzie szybko, ale rozs�dnie. Nie forsuje tempa, gdy to nie jest potrzebne, jedzie czysto, unika b��d�w.
Na pierwszej p�tli mia� problemy z hamulcami, ale po popo�udniowy serwisie uda�o si� je wyeliminowa�. To wszystko z�o�y�o si� na sz�ste miejsce w WRC-2. Przed Polakiem tylko kierowcy w fabrycznych autach.
- Za nami naprawd� dobry, szybki, szutrowy dzie�. Szybko si� te� sko�czy�, ale my�l�, �e w dobrym stylu. Na drugiej p�tli mieli�my ju� mniej problem�w z hamulcami, w zasadzie tylko kosmetyczne. Auto naprawd� da�o rad�, my te�. To bardzo du�y pozytyw. Rywalizujemy z szybkimi ch�opakami, naprawd� nie�li z nich harcerze - m�wi� Kajetanowicz.
Polak po pierwszym dniu traci 55,1 sekundy do prowadz�cego w imprezie Erica Camilliego, kt�ry prowadzi VW Polo GTI R5, zupe�nie now� konstrukcj� od zespo�u, kt�ry jeszcze nie dawno dominowa� w kr�lewskiej klasie WRC. Francuz ma 11,8 sekundy przewagi nad 18-letnim Kalle Rovanper� (Skoda) oraz 20,4 sekundy nad mistrzem �wiata Petterem Solbergiem, kt�ry te� jedzie Polo.
Na drugim pi�tkowym odcinku specjalnym zako�czy�a si� jazda �ukasza Pieni��ka (Skoda Fabia R5). - Nie zapisali�my sobie betonowego mostu, kt�ry by� po wewn�trznej stronie zakr�tu, ale podczas zapoznania by�o tam drzewo, a w trakcie rajdu magicznym sposobem znikn�o. Kto� musia� je �ci�� i to zmieni�o widoczno�� tego miejsca, za bardzo zjecha�em do wewn�trznej, uderzy�em w murek i urwali�my w ten spos�b ko�o i du�� cz�� zawieszenia - t�umaczy� Pieni��ek, a mechanicy walczyli o to, by m�g� pojecha� w sobot� w systemie Rally2.
A w sobot� asfalt i deszcz
Na sobot� organizator przygotowa� siedem asfaltowych odcink�w specjalnych. Za�ogi rywalizowa� b�d� na dw�ch przejazdach pr�b Savallà (14,12 km, godz. 8:23 i 13:28), Querol (21,26 km, godz. 9:08 i 14:10) oraz El Montmell (24,40 km, godz. 10:08 i 15:08). Dzie� zako�czy miejska pr�ba o d�ugo�ci 2,24 km, wytyczona na pla�y w Salou (godz. 17:00).
Jazda po asfalcie oznacza, �e w pi�tkowy wiecz�r jak w ukropie uwijali si� mechanicy. Mieli 75 minut nie tylko na naprawy po pi�tkowej je�dzie, ale i na zmian� ustawienia z szutrowego na asfaltowe. A do tego trzeba auto przygotowa� do jazdy w deszczu, bo opady w sobot� s� spodziewane.
