Który typ pojazdu w PKP Intercity cieszy się opinią bezawaryjnego, a z którym jest więcej kłopotów? M.in. na te pytania odpowiadał zarząd spółki podczas zorganizowanej dla mediów konferencji prasowej.
– Są dwa typy taboru w spółce, co do których nie mamy żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o ich awaryjność. To lokomotywy Griffin z Newagu i składy zespolone Pendolino – powiedział Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Jak dodał, awarie elektrowozów Griffin (na razie spółka posiada je wyłącznie w jednosystemowej wersji na 160 km/h, ale w drodze są wielosystemowe na 200 km/h) są sporadyczne. Podobnie jest w przypadku ED250. – To niezawodny tabor w PKP Intercity – powiedział Janusz Malinowski.
Nieco niższą, ale wciąż wysoką niezawodnością cieszą się ED160, czyli z Flirty od Stadera.
– Pierwsza seria pojazdów ma u nas bardzo dobrą opinię, nieco gorzej jest z dwunastoma pojazdami dostarczonymi dwa lata temu. Wbrew pozorom nie są to takie same jednostki, ponieważ zmiany w zakresie TSI wymusiły w nich trochę inne rozwiązania. Duże problemy były w nich m.in. z nowymi windami dla niepełnosprawnych. Usterki naprawiono jednak systemowo – zmieniono konstrukcję wind i ich sterowanie – powiedział Adam Wawrzyniak, członek zarządu PKP Intercity.
Wawrzyniak przypomniał, że wszystkie czynności obsługowe wykonuje przy trzydziestu dwóch pojazdach Stadler. – Będziemy jeszcze pracować nad poprawą dostępności i niezawodności drugiej serii Flirtów ze Stadlerem – dodał.
Zarząd PKP Intercity zapowiedział, że w ciągu najbliższych lat ogłosi przetarg na jednopokładowe zespoły trakcyjne do obsługi linii krajowych z prędkością do 160, lub 200 km/h. O szczegółach i liczbie pojazdów dowiemy się jednak później.