Grupa rafineryjno-petrochemiczna ORLEN Unipetrol oraz producent taboru kolejowego Pesa podpisały memorandum o współpracy w zakresie rozwoju niskoemisyjnego transportu opartego na napędach wodorowych. Do porozumienia doszło podczas targów kolejowych Rail Business Days w Ostrawie.
– Rozwój wykorzystania wodoru jako przyjaznego dla środowiska nośnika energii odnawialnej to jeden z kluczowych filarów naszej transformacji w kierunku zrównoważonego rozwoju i zera netto, który chcemy osiągnąć najpóźniej do 2050 roku. Na wodór liczymy przy dekarbonizacji naszych technologii produkcyjnych i ekologizacji transportu drogowego i kolejowego. Nasza Grupa jest także jednym z wiodących przewoźników kolejowych i posiada rozbudowaną sieć własnych bocznic. Skorzystalibyśmy zatem na współpracy z Pesą, która produkuje lokomotywy napędzane wodorem – powiedział Maciej Romanów, członek zarządu grupy Orlen Unipetrol.
– Zielona Pesa to jeden z kluczowych elementów naszej strategii. Wdrażanie napędów wodorowych rozpoczęliśmy od lokomotywy manewrowej, która uzyskała już homologację i jest zamawiana przez pierwszych klientów. Obecnie realizujemy dwa projekty wodorowe – nową lokomotywę i pojazd osobowy, który będzie zasilany z dwóch źródeł – trakcji elektrycznej oraz ogniw paliwowych lub akumulatorów. Ten zeroemisyjny pojazd jest idealnym rozwiązaniem dla przewoźników regionalnych, przewożących pasażerów zarówno na liniach zelektryfikowanych, jak i niezelektryfikowanych. Jestem przekonany, że rozwiązanie to spotka się z dużym zainteresowaniem na czeskim rynku i wspólnie z Unipetrolem chcemy przekonać do jego wdrożenia zarówno przewoźników, jak i władze samorządowe w Czechach – podkreślił Krzysztof Zdziarski, prezes Pesy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że porozumienie Unipetrolu z Pesą będzie mieć finał w postaci testów wodorowej lokomotywy Pesy na jednej z bocznic Unipetrolu. Inne czeskie firmy, co podkreślał na targach w Ostrawie czeski minister transportu, także są zainteresowanie jazdami testowymi wodorowych pojazdów trakcyjnych na czeskiej infrastrukturze. Doświadczenie Czechów w tym zakresie jest bowiem nikłe.