Warszawa odkryła piętę achillesową reżimu Łukaszenki - tak niezależne białoruskie media komentują zeszłotygodniową blokadę tranzytu kolejowego z Białorusi na zachód Europy. W RMF FM ujawniliśmy, że z wielkiego terminalu celnego w Małaszewiczach na Lubelszczyźnie w zeszłym tygodniu przez 33 godziny nie wyjechał żaden pociąg.

Niezależni eksperci na Białorusi traktują tę akcję jako pokaz możliwości i ostrzeżenie dla reżimu. 

Naruszenie interesów handlowych Chin?

Ekonomiści zwracają uwagę na fakt, że ta blokada przynosi dwojakie skutki. Według nich bezpośredenie efekty to zagrożenie wpływów do białoruskiego budżetu z tranzytu kolejowego ze wschodu na zachód. 

Te efekty nie muszą zaboleć urzędników reżimu, bo - jak obliczają eksperci - taka blokada mogłaby spowodować straty budżetu na poziomie pół procenta PKB. 

O wiele bardziej dotkliwe mogłyby być efekty pośrednie, czyli naruszenie interesów handlowych Chin. Jak twierdzą komentatorzy, Mińsk szuka w Pekinie sprzymierzeńca, który miałby równoważyć uzależnienie od Moskwy. 

Dla Chin wymiernym znakiem współpracy są kwestie ekonomiczne. Bez tranzytu chińskich towarów Białoruś musiałaby się pożegnać z chińskimi inwestycjami oraz kredytami.

Zakończyła się blokada kolejowego tranzytu z Białorusi

33 godziny trwała w ubiegłym tygodniu blokada ruchu kolejowego w wielkim terminalu odpraw celnych w Małaszewiczach na granicy z Białorusią - informował reporter RMF FM. 

To była demonstracja możliwości i jasny sygnał dla reżimu Łukaszenki, że polskie władze mogą zgodnie z prawem zablokować tranzyt kolejowy ze wschodu do Unii Europejskiej - usłyszał nieoficjalnie od naszych dyplomatów Krzysztof Zasada. 

Oficjalnie służby celne poinformowały, że prowadzone były rutynowe działania kontrolne, aby chronić unijny obszar celny przed napływem niebezpiecznych towarów lub substancji. 

Wnikliwie sprawdzana była zawartość kontenerów, które przez Białoruś - w dużej mierze z Chin - wjechały do Polski. 

Warszawa dała dyktatorowi jasny sygnał - blokada tranzytu jest możliwa. Wcześniej kanałami dyplomatycznymi przekazaliśmy, że domagamy się od białoruskich władz wydania zabójcy polskiego żołnierza, zakończenia presji migracyjnej na granicę, a także uwolnienia więźniów politycznych z Andrzejem Poczobutem na czele. 

"Łukaszenka przestraszył się blokady"

Aleksander Łukaszenka przestraszył się blokady terminalu kolejowego w Małaszewiczach na granicy z Białorusią, już widać pierwsze efekty tej akcji - mówił szef Domu Białoruskiego Aleś Zarembiuk.

Jak twierdzi Zarembiuk, musiały interweniować Chiny, które mogłyby stracić na pełnej blokadzie Małaszewicz, bo przez tę miejscowość droga lądową do Europy dostaje się znacząca cześć chińskich towarów.

Aleś Zarembiuk twierdzi, że to pod wpływem dyktator zaczął wypuszczać więźniów politycznych.

To nie jest decyzja Łukaszenki, to decyzja Putina żeby w taki sposób sprawdzać państwo polskie, destabilizować wschodnią granicę Unii Europejskiej - mówił w rozmowie z RMF FM Aleś Zarembiuk.