Pół roku po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska i kilka dni po ostatnich, z trwającej kilka miesięcy serii, wyborach scena polityczna porządkuje się na nowo. W stanie przejściowym Sejm obraduje w składzie okrojonym o 26 posłów, kilka komisji wymaga uzupełnienia zespołów, kilka innych czeka wybór nowych przewodniczących. Proces zapełniania wakatów może potrwać nawet kilka tygodni.

MEPosłowie

Chociaż posłowie wybrani w niedzielę do Parlamentu Europejskiego utracili już mandaty posłów na Sejm, postanowienia marszałka o ich wygaszeniu opublikowane będą dopiero we wtorek. Sami wybrani w niedzielę posłowie do PE (Members of the European Parliament czyli MEP) nie są jednak posłami na Sejm już od poniedziałku, kiedy opublikowane zostało obwieszczenie PKW o wynikach wyborów. Już na trwającym właśnie posiedzeniu byli posłowie nie mają więc np. wstępu na salę obrad plenarnych, a ci, którzy przewodniczyli sejmowym komisjom - nie mogą ich już zwołać, zatem obowiązek ten spada na wiceprzewodniczących.

Obsada wakatów w Sejmie

Dziś Państwowa Komisja Wyborcza przygotowuje odpowiedź na pisma marszałka Sejmu z prośbą o wskazanie kolejnych uprawnionych do objęcia mandatów, utraconych w wyniku wyborów do PE. W wypadku każdego zwolnionego miejsca PKW wskazuje zwyczajowo trzy nazwiska osób, które zdobyły kolejno najwyższą liczbę głosów na daną listę w danym okręgu. Na tej podstawie marszałek zwraca się do wymienionych kolejno z pytaniem, czy wyrażają zgodę na objęcie mandatu, o który ubiegali się w październiku ub. roku. Potwierdzenie pozwala na przystąpienie przez taką osobę do ślubowania poselskiego, zwykle na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Odmowa powoduje skierowanie podobnego pytania do kolejnej osoby z listy.

Żaden z pytanych nie jest raczej zaskoczony możliwością wejścia do Sejmu, odpowiedzi na pytania marszałka nadejdą więc zapewne stosunkowo szybko. Większość z 25 (26. jest związany z niejasnym statusem Macieja Wąsika) wakatów może być zapełniona już na najbliższym posiedzeniu, jeszcze w czerwcu.

Łatanie komisji śledczych

O ile pełna obsada większości komisji sejmowych nie jest niezbędna natychmiast, o tyle w wypadku komisji śledczych, z których do PE odeszli przewodniczący Szczerba i Joński, a z tzw. pegasusowej poseł Ozdoba - potrzeba jest dość nagła. Komisje kończą już swoje prace przygotowaniem raportów, do których uchwalenia potrzebny jest pełen skład komisji, stąd już jutro Sejm ma dokonać wyboru uzupełniającego.

Wybory przewodniczących

Wynik wyborów do PE wywołał też konieczność wyboru nowych przewodniczących w kilku istotnych komisjach stałych. MEP-ami zostali przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz, kultury Bogdan Zdrojewski, ds. europejskich Michał Kobosko, sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz. Funkcje przewodniczących obsadzane są w głosowaniach w gronie członków komisji, kandydatury uzgadniane są jednak z uwzględnieniem parytetu politycznego obejmującego wszystkie komisje. 

Roboczo oznacza to, że obsada funkcji szefa komisji, przydzielonej jakiemuś klubowi pozostaje decyzją tego właśnie klubu, a członkowie komisji zwyczajowo respektują to ustalenie i popierają wskazaną tak osobę.

Na razie żaden z wakatów na funkcjach przewodniczących komisji nie został obsadzony. Klubowe władze, głównie KO, nie podjęły jeszcze decyzji, kto zastąpi dzisiejszych MEP-ów.

Podwójne wygaszenie

Osobliwością wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego jest to, że wreszcie pojawia się sposobność wyjścia z kłopotu, jakim jest niejasny status Macieja Wąsika. W wyniku serii niebywałych decyzji marszałka, prezydenta i dwu izb SN jego mandat poselski został wygaszony już w grudniu, jednak rozstrzygnięta na dwa wzajemnie wykluczające się sposoby procedura pozostała niezamknięta aż do niedzieli, kiedy Wąsik został wybrany do PE.

W jego wypadku Marszałek nie może jednak potwierdzić utraty mandatu posła postanowieniem, bo już takie z innych powodów wydał. Jakkolwiek jednak rozwiążą kwestię uzasadnienia prawnicy, mandat po Macieju Wąsiku będzie mógł być obsadzony, tyle że w trybie innym niż to się wydarzy w wypadku pozostałych MEP-ów.

Za kilka tygodni Sejm osiągnie więc, tak czy inaczej, powyborczą równowagę.

Opracowanie: