Recenzja słuchawek SteelSeries Arctis Nova 5 Wireless. Trzy sposoby łączności, świetny dźwięk i dobra bateria

SteelSeries Arctis Nova 5 Wireless - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon

Zacznijmy od głośności, bo jest to w moim odczuciu duża zaleta opisywanych tutaj słuchawek. SteelSeries Arctis Nova 5 Wireless mają dwa tryby głośności: standardowy (ograniczenie głośności włączone) oraz z nieaktywnym limiterem. Różnicą między nimi jest wyraźna, bo pierwszym trybie osiągają maksymalnie około 116 dB, a w drugim 123 dB. Niby to tylko 7 dB, ale słyszalna głośność jest zdecydowanie wyższa bez limitera. Moim zdaniem ponad 120 dB raczej nie będzie nikomu potrzebne, a już na pewno nie do długiego słuchania, bo może powodować uszkodzenie słuchu. Generalnie tak duża donośność tych słuchawek była właśnie powodem, dla którego podczas testu czasu pracy na akumulatorze ustawiłem głośność na około 1/3 skali. Najzwyczajniej taki poziom wciąż zapewniał dość głośny i wyraźny dźwięk, który nie męczył w czasie kilku godzin grania. I jak się okazało, właśnie przy takiej głośności uzyskałem czas pracy bardzo zbliżony do deklarowanego. W skrócie: SteelSeries Arctis Nova 5 Wireless to słuchawki bardzo głośne, zwłaszcza jak na model bezprzewodowy. I dotyczy to zarówno trybu 2,4 GHz, jak i Bluetooth. Przełączanie między dwoma rodzajami łączności bezprzewodowej jest bardzo szybkie. Wystarczy kliknąć przycisk na słuchawkach i po sekundzie leci muzyka z telefonu. Kolejne kliknięcie i słychać dźwięk z PC. Nie ma z tym żadnego problemu. O zasięg też nie trzeba się martwić. Testowałem słuchawki na dystansie około 15 metrów w obydwu trybach łączności bezprzewodowej i nie zauważyłem żadnych problemów z zanikaniem, przerywaniem czy deformowaniem się dźwięku.

Brzmienie słuchawek też warto pochwalić. Z jednej strony rzecz jasna ze względu na ciekawą, uniwersalną charakterystykę przetworników dynamicznych, ale ważną rolę odgrywają też same poduszki wokółuszne. Są one płócienne i nie zapewniają może dobrej izolacji, ale za to mają wyraźny wpływ na przestrzeń generowaną przez opisywane słuchawki. Wiele słuchawek gamingowych ma ściśle zamkniętą, izolującą konstrukcję i basowe, dość ciemne, ocieplone brzmienie, które w dodatku bywa przytłaczające, a nawet klaustrofobiczne. W tym przypadku jest trochę inaczej. Arctis Nova 5 wciąż reprodukują sporo mocnego basu, ale dźwięk jest zdecydowanie jaśniejszy, przestrzeń rozszerzona, brzmienie lżejsze i nienachalne. Z całą pewnością nie jest tak, że tony niskie zawsze dominują i przyćmiewają pozostałe części pasma. Często bywa tak, że basy są lekkie i sprężyste, tony średnie wraz z wokalem bardzo wyraźne, a dominuje właśnie góra pasma. Rzecz jasna wiele zależy od samego utworu, bo jeśli puścimy coś wybitnie basowego, to ten model słuchawek sobie z tym poradzi i zaprezentuje mocne, dociążone tony niskie. Może nie na poziomie subwoofera, ale jednak dość miękkie.

Bynajmniej nie są to słuchawki grające klaustrofobicznie blisko uszu. Jasne, że wśród słuchawek przeznaczonych wyłącznie do słuchania muzyki można znaleźć wiele modeli, które generują o wiele większą przestrzeń (w szczególności tych z konstrukcją otwartą). Jednak w klasie słuchawek do gier Arctis Nova 5 Wireless wyróżniają się pozytywnie. Tony niskie i wokal często odtwarzane są blisko, ale już tony wysokie, a nawet górny zakres tonów średnich rozchodzi się bardziej na boki. Scena ma też wyraźną głębię. Pod względem czystości tony niskie są przeciętne. Może nie są przymulone, ale czasami sprawiają wrażenie, jakby były odtwarzane z głośnika przykrytego poduszką (tylko w bardziej basowych utworach). O wiele lepiej jest w przypadku tonów średnich. Tutaj czystość jest już dobra, podobnie jak separacja instrumentów. Najlepszą rozdzielczość, szczegółowość i czystość słychać jednak w zakresie tonów wysokich, które są jasne, zdecydowanie chłodniejsze i robią wrażenie zwartych. To moim zdaniem rzadko spotykane zjawisko wśród słuchawek do grania.

Opisana powyżej charakterystyka sprawia, że Arctis Nova 5 Wireless mają uniwersalny charakter. Z jednej strony nadają się zaskakująco dobrze do zwyczajnego słuchania muzyki (choć raczej tylko w domu, ze względu na słabą izolację pasywną i brak ANC), a z drugiej strony świetnie spisują się podczas oglądania filmów i oczywiście grania. No właśnie, skoro jesteśmy już przy graniu, to trzeba napisać, że rozszerzona przestrzeń i lżejsze, rozjaśnione brzmienie nie wpływają źle na pozycjonowanie dźwięku. Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie. Dość wysoka szczegółowość i rozdzielczość w zakresie tonów średnich i szczególnie wysokich sprawia, że określenie kierunku, z którego dobiegają kroki, strzały, czy dźwięk silnika nie stwarza problemu.

Brzmienie jaśniejsze od typowego w słuchawkach gamingowych sprawia, że nie mam wrażenia korzystania z zamulonych, ciemnych konkurentów. Ten model nadaje się do wielu różnych gatunków gier i muzyki i to jest jego dużą zaletą. Nie zauważyłem problemów z odtwarzaniem dźwięku z PS5. Nadajnik jest prawidłowo rozpoznawany przez system konsoli, a opóźnienia przez 2,4 GHz są niezauważalne. Poniżej umieszczam również próbkę głosu nagraną za pomocą mikrofonu w słuchawkach SteelSeries Arctis Nova 5 Wireless. Oceńcie sami czy to, co słyszycie, spełnia Wasze oczekiwania.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »