Realme GT 6

Realme GT 6 - test smartfona. Czy to faktycznie "pogromca flagowców"? Telefon ma sporo zalet

Maciej Zabłocki | 25.06, 22:00

Redakcja PPE.pl została zaproszona do słonecznego Mediolanu, na premierę najnowszego smartfona realme GT 6. Seria wraca do Europy po ponad roku przerwy, dostarczając urządzenie, które w założeniu ma być "pogromcą flagowców". Co się kryje pod tym określeniem i skąd tak szumne obietnice projektantów? Zapraszam na test. 

Marka realme znakomicie radzi sobie na arenie międzynarodowej, co wielokrotnie potwierdza w swoich materiałach. Ponoć nadal jest to najszybciej rozwijający się dostawca smartfonów, a przy tym stale zajmuje miejsce w TOP5 w Europie, mając wielu zwolenników. Na całym świecie sprzedano już ponad 200 milionów telefonów realme, a liczba ta rośnie w ogromnym tempie. Nic zatem dziwnego, że do Włoch udałem się w bardzo dobrym humorze, mając na uwadze, że mogę zobaczyć telefon kompletny. A przy tym odpowiednio wyceniony. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Już na samym starcie zarówno oprawa, jak i nastawienie pracowników firmy wskazywało na to, że w mają w rękawie solidny zestaw produktów. Realme GT 6, bo to na nim się dzisiaj skoncentruję, jest najpotężniejszym przedstawicielem nowej serii realme. Jego specyfikacja techniczna na papierze wydaje się znakomita, ale i w praktyce ten smartfon sprawdza się kapitalnie. Wersja wyposażona w 16 GB RAM i 512 GB pamięci na dane użytkownika kosztuje 3499 zł, ale do 3 lipca trwa jeszcze oferta przedsprzedażowa w ramach której można dostać 500 zł zwrotu na konto i 120W ładowarkę gratis (bo "kostki" nie ma w pudełku, zgodnie z nowym rozporządzeniem Unii Europejskiej). 

Realme GT 6 pozytywnie zaskakuje swoją specyfikacją techniczną 

Realme GT 6

A skoro już jesteśmy przy tym szumnym frazesie "pogromcy flagowców", to spójrzmy w takim razie, jakie komponenty zostały tutaj zastosowane. Mówimy przecież o telefonie, który już na starcie powinien zachwycać swoją wydajnością. Już od pierwszych minut, odpalając ten sprzęt, miałem poczucie obcowania z... OnePlusem 12R. Podobny system, podobna bateria, ekran czy wydajność, aczkolwiek za OnePlusa musimy dzisiaj zapłacić sporo mniej. Co nie zmienia faktu, że realme GT 6 ma trochę swojego charakteru. 

  • Procesor: ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 8s Gen 3 (1x 3,0 GHz, 4x 2,8 GHz, 3x 2,0 GHz) 
  • GPU: Adreno 735
  • Pamięć: 16 GB RAM LPDDR5X i 512 GB UFS 4.0 na dane użytkownika (dostępne są też wersje 8/256 GB oraz 12/256 GB)
  • System operacyjny: Realme UI 5.0 oparty na Android 14
  • Wyświetlacz: 8T LTPO AMOLED, 2780x1264p, 120Hz, HDR 10+, Dolby Vision, 1600 nitów (HBM), 6000 nitów (peak), ponad 1 miliard kolorów
  • Aparat tylny: 50 MPIX + 50 MPIX + 8 MPIX (więcej szczegółów, cóż to są za obiektywy, znajdziecie w tekście)
  • Aparat przedni: 32 MPIX f/2,5
  • Łączność: WiFi 6, Bluetooth 5.4, A2DP, LE, aptX HD, LHDC, NFC
  • Funkcje: czujnik geomagnetyczny, podwójne czujniki światła z przodu i z tyłu, przednie i tylne dwukolorowe czujniki temperatury, czujnik odległości pod ekranem, czujnik przyspieszenia, czujnik grawitacji, czujnik żyroskopowy, obsługa funkcji liczenia kroków, certyfikat wodoszczelności IP65, 
  • Bateria i ładowanie: 5500 mAh, przewodowe 120W ładowanie
  • Waga i wymiary: 162 x 75,1 x 8.6 mm, 199 g 
  • Cena: 3499 zł (w dniu publikacji recenzji)

Jak widzicie, telefon otrzymał potężny zestaw najnowszych technologii. Rzeczywiście, uruchamiając go po raz pierwszy doznałem sporego, ale za to pozytywnego zaskoczenia. Ekran jest ostry i wyraźny, ma dobre kontrasty i znakomite nasycenie kolorów. Do tego wysoką rozdzielczość i 120 Hz odświeżanie. Smartfon dobrze leży w dłoni, jest bardzo ładny, aczkolwiek nie jestem fanem tego lustra przy aparatach. W zestawie znajdziemy jeszcze przewód USB i czarne, silikonowe etui. Ładowarki niestety nie ma, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, za to można ją kupić osobno za 149 zł. Lub zainwestować w realme GT 6 w ofercie przedsprzedażowej, o której wspominałem powyżej. 

Realme GT 6 - codzienność i użytkowanie w praktyce 

Realme GT 6_wyglad

Zacznę może od samego designu tego urządzenia. Spójrzcie na ten telefon. Po wyjęciu z pudełka robi na nas duże wrażenie przede wszystkim dlatego, że jest cienki, elegancki i ma lustrzane wykończenie wokół ładnych obiektywów aparatu. Krawędzie ekranu są zaokrąglone, a przyciski wciskają się miękko i wyraźnie. Na górze producent zastosował nawet czujnik podczerwieni, co może się przydać w określonych sytuacjach. Telefon korzysta ze złącza USB-C 2.0. Jego dokładne zdjęcia znajdziecie poniżej. O ile srebrne (i dość śliskie) plastikowe wykończenie się nie palcuje, o tyle te lustrzaną część bardzo trudno jest utrzymać w czystości. Przyczepia się do niej mnóstwo drobinek kurzu i pyłków, a dodatkowo etui ochronne zamieszczone w zestawie w ogóle tego obszaru nie uwzględnia. 

Smartfon działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android 14 z nakładką Realme UI 5.0. Wykorzystuje ona dobrodziejstwa sztucznej inteligencji nazwane "NEXT AI". W skład wszystkich funkcji wchodzą takie rozwiązania jak; tryb widzenia nocnego, rozpoznawanie ekranu, inteligentne usuwanie, ochrona wzroku, inteligentne ładowanie, inteligentna pętla czy gesty powietrzne. O ile to ostatnie na niczym raczej nie zrobi wrażenia, o tyle ochrona wzroku i ładowanie są bardzo przydatne w codziennym użytkowaniu. Gdy telefon wykryje, że czytamy coś w nocy, wówczas umiejętnie przyciemni ekran i zadba o specjalny tryb nocny, ocieplając kolory. Z kolei ładowanie zadba o nasze ogniwo, wydłużając jego żywotność. Producent deklaruje nawet 1600 cykli ładowania, a to bardzo dużo. 

Skoro już przy ogniwie jesteśmy, realme zastosowało baterię o pojemności 5500 mAh, którą naładujemy od 1 do 100% w ok. 30 minut, jeżeli dysponujemy oryginalną, 120W ładowarką. To dość standardowy, ale przy tym znakomity czas, patrząc na moc tej kostki. A dodatkowo smartfon potrafi długo wytrzymać bez gniazdka. W moich testach były to niemal pełne dwa dni. Do 24h nieprzerwanego oglądania filmów, co też uważam za świetny rezultat. A gdy obciążymy go maksymalnie (np. graniem), wówczas SoT wyniesie jakieś 8,5h. Nieźle. 

Nakładka systemowa, na pierwszy rzut oka, też skojarzyła mi się bezpośrednio z OnePlusem, szczególnie jeśli chodzi o budowę interaktywnych folderów. Wysuwane centrum powiadomień ma wszystko, co potrzeba. W telefonie zastosowano wibracje haptyczne, które poczujemy przy okazji różnych funkcji, w tym choćby zamykania kart. Efekt jest znakomity, a te wibracje to jedna z największych zalet testowanego dziś smartfona. Producent zastosował także system macierzowy anten z technologią 5G 2DB (ich ułożenie uwzględnia boczną ramkę, a dodatkowo wydzielają do 20% mniej promieniowania), co skutkuje 60% wzrostem prędkości sieci. Nie wiem, czy ma to przełożenie w polskich warunkach, niemniej faktycznie realme GT 6 miał znakomity zasięg zawsze i wszędzie. Nie gubił go, nie było problemów z połączeniami, a rozmówcy sugerowali, że świetnie mnie słychać. 

Jeśli zaś chodzi o pozostałe funkcje systemu operacyjnego, to zachęcam do przeglądania powyższej galerii. W codziennym użytkowaniu smartfon generalnie nie zawodzi. Wszystko instaluje się i otwiera momentalnie. Urządzenie włącza się też szybko i potrzebuje zaledwie kilkunastu sekund, by rozpocząć działanie na najwyższych obrotach. Czytnik linii papilarnych ukryto dość nisko, pod ekranem, ale do jego działania nie da się mieć zastrzeżeń. Jest bardzo szybki. Producent zastosował też ciekawe rozwiązanie, bo o ile nie da się dowolnie skonfigurować przycisków bocznych, o tyle można przytrzymać palec na czytniku linii papilarnych, a następnie wychylić go w górę lub na boki, otwierając tym samym wcześniej ustawioną aplikację (lub funkcję). To przydaje się choćby do płacenia w sklepie, gdzie można w ten sposób natychmiast wywołać apkę portfela Google. 

Co natomiast muszę dodać, realme GT 6 ma bardzo wygodną klawiaturę. Dzięki delikatnym reakcjom haptycznym, pisze się na niej pewnie i wygodnie. Przyciski są duże i popełniałem zaskakująco niewiele błędów (oczywiście jest korekta treści). Smartfon, mimo zaokrąglonych krawędzi ekranu, bardzo dobrze leży w dłoniach. Nigdy nie zdarzyło mi się wcisnąć czegoś przypadkowo, co uważam za spory plus. No pod tym względem realme GT 6 może się podobać. 

Realme GT 6 - wyniki wydajności w benchmarkach, gaming i oglądanie filmów

Może na początku zacznę od wyników wydajności w testach syntetycznych. Wiadomo, że nie są one wyznacznikiem realnego odbioru tego telefonu, ale mogą wskazać orientacyjnie, z jaką wydajnością mamy do czynienia. Tutaj akurat trudno narzekać, bo zastosowany w środku chipset Qualcomm Snapdragon 8s Gen 3 jest całkiem potężny. Poniżej znajdziecie wyniki ze wszystkich najpopularniejszych benchmarków, w tym AnTuTu, Geekbench i GFX Bench. Dodatkowo sprawdziłem prędkość wbudowanej pamięci na dane użytkownika. 

A jak się na tym smartfonie gra? Tutaj temat jest mocno złożony. Przede wszystkim producent chwali się zastosowaniem ogromnej komory parowej, znacznie większej niż w telefonach konkurencji. Ma powierzchnię 10,014 mm2 i połączona jest z 9-warstwowym systemem, który ma umożliwiać sprawne odprowadzanie ciepła. Chociaż to rozwiązanie radzi sobie nieźle, to niestety nie mogę powiedzieć, żeby telefon był chłodny podczas intensywnego grania czy benchmarków. Temperatury obudowy przekraczały 43 stopnie, gorąc był wyczuwalny, niemniej nigdy nie doprowadziłem tego sprzętu do przegrzania czy do komunikatu, że temperatura jest zbyt wysoka i urządzenie należy schłodzić. Co natomiast muszę podkreślić - po wymagających testach w GFXBench obudowa była wyraźnie rozgrzana, a częstotliwość odświeżania ekranu spadła do 60 Hz na kilka minut. 

Realme GT 6 - nakładka gamingowa

Jeśli zaś chodzi o gaming, to GPU Adreno 735 wypada całkiem nieźle. Co prawda, seria GTA od Netflixa niestety nie uruchamia się na najwyższych detalach, widać sporo ząbków na ekranie, niższej jakości tesktury, a liczba klatek na sekundę nigdy nie wykracza powyżej 30. Mamy za to wgląd w działanie naszego telefonu za sprawą bardzo przyjemnego, wysuwanego od lewej strony panelu gracza (widoczny wyżej). Możemy w nim włączyć tzw. tryb GT, nieco podkręcając wydajność. Możemy też wyłączyć powiadomienia, odpalić muzykę w tle albo kontrolować szereg innych aspektów telefonu. To jeden z najwygodniejszych tego typu paneli, jakie obsługiwałem, z opcją bezpośredniego podglądu opóźnień i liczby wyświetlanych klatek na sekundę, niczym na PC (bez konieczności instalacji zewnętrznych aplikacji). 

GTA San Andreas Realme GT 6

Odpaliłem kilka gier, w tym Call of Duty: Mobile czy PUBG Mobile i tutaj faktycznie telefon potrafi wykręcić 120 klatek na sekundę (czym chwalił się producent podczas konferencji we Włoszech). Ekran jest bardzo responsywny, a niewielka waga smartfona ułatwia granie w cokolwiek. Cieszy mnie też, że oczka aparatów nie wystają wyraźnie poza obrys obudowy, bo łatwiej tym samym wygodnie chwycić ten telefon. 

Oglądanie filmów na realme GT 6 należy do przyjemnych ze względu na znakomity wyświetlacz AMOLED, a także wsparcie dla HDR10+ i Dolby Vision. Netflix śmiga na tym aż miło. Tak naprawdę jedyne zastrzeżenia miałem wyłącznie do głośników stereo. O ile ich głośność jest wystarczająca, o tyle sama jakość pozostawia już sporo do życzenia (szczególnie, gdy je rozkręcimy do maksimum). Basu tu praktycznie nie ma, za to wchodzi imitacja przestrzeni (możemy ją regulować w opcjach) i tym samym nieco irytuje. Słychać bolesne świsty, dużo płaskich tonów, a te wysokie wybijają się ponad wszystko inne. Ogólnie to znakomity telefon do prowadzenia rozmów głośnomówiących, ale do konsumowania treści multimedialnych rekomenduję jakieś słuchawki. Realme ma w swojej ofercie model Buds Air 6 Pro z certyfikatem Hi-Res Audio i obsługą LDAC - powinny się dobrze sprawdzić. Ich test również przeczytacie na naszych łamach. 

Realme GT 6 - aparat i codzienne zdjęcia

Realme GT 6 - logotyp

Zestaw aparatów w realme GT 6 był dla mnie zagadkowy od samego początku. Producent zastosował tutaj trzy obiektywy, z czego jeden z nich na papierze zapowiadał się świetnie. No i w praktyce faktycznie tak jest. Poza tym, jestem zachwycony zdjęciami selfie, który są znakomitej jakości i pozostają wyraźne i ostre nawet wtedy, gdy zrobimy je w ruchu, co zresztą wielokrotnie sprawdziłem. Spójrzcie na dokładną specyfikację zastosowanych obiektywów: 

  • 50 MP, f/1.7, (szeroki), 1/1.4", PDAF, optyczna stabilizacja obrazu
  • 50 MP, f/2.0, 47mm (teleobiektyw), 1/2.8", PDAF
  • 8 MP, f/2.2, 16mm, 112˚ (ultraszeroki), 1/4.0", 1.12µm

Tutaj muszę przyznać, że w takim codziennym użytkowaniu ten główny obiektyw potrafił zrobić znakomite zdjęcia i to niezależnie od warunków oświetleniowych. Przy podwójnym zbliżeniu i przeskoczeniu na drugi obiektyw, zmianie ulegały przede wszystkim kolory (robiły się ciemniejsze), ale jakość i ostrość pozostawały na podobnym poziomie. Słabo wypada ultraszeroki kąt przy zdjęciach nocnych i niestety przeciętnie prezentuje się poczwórne zbliżenie na blisko umieszczonych obiektach (za to nieźle radzi sobie z przedmiotami czy budynkami, które są znacznie oddalone od nas). Aplikacja aparatu oferuje ponadto tryb Ultra Night (podkręca jasność zdjęć za sprawą AI, ale dodaje trochę szumów), tryb pro, wysoką rozdzielczość (max. 50 MPIX), zdjęcia panoramiczne, funkcje filmu (tylko w 30 klatkach), zwolnione tempo, film poklatkowy, długą ekspozycje, film z dwóch kamer jednocześnie czy tryb gwieździsty, który dostarcza sporo frajdy. 

Realme GT 6 potrafi nagrywać obraz w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę, a także w 1080p w 30/60 FPS i w przypadku zwolnionego tempa - 120 i 240 klatek. Nagrania wychodzą ładnie, są dobrze stabilizowane, kolory mają nasycone, ostrość jest wysoka, a dodatkowo nie ma irytujących mnie zwykle przeskoków obrazu, co sprawia, że nie mogłem narzekać, gdy realizowałem jakiś materiał wideo. Aparat to ogółem dość mocna strona tego telefonu. Może z wyjątkiem niektórych ujęć nocnych. Za to znakomicie w nocy radzi sobie wideo, bo obraz podkręcany jest przez sztuczną inteligencję i tym samym wystarczająco jasny, żebyśmy zobaczyli dużo więcej szczegółów. 

Co natomiast muszę zaznaczyć, oprogramowanie wymaga dopracowania, bo często aparat przy odpaleniu czterokrotnego zbliżenia po prostu się zawieszał. Co prawda, sama aplikacja działała i po przejściu na dwukrotne wszystko było ok. Ale zdarzyło mi się też po przeprowadzeniu kilkuminutowego nagrania, że aparat po prostu się wyłączył. To wszystko jednak drobne błędy, które bez problemu można wyeliminować za sprawą aktualizacji. Sama funkcja sztucznej inteligencji pozwala usunąć niechciane obiekty z kadru, co przydaje się w codziennym użytkowaniu. W aplikacji "zdjęcia" jest z kolei wsparcie dla trybu "ProHDR", który możemy jednym dotknięciem wyłączyć, by zobaczyć, jak wiele on daje. Wydobywa jasne obszary ze zdjęcia, czyniąc je dużo ładniejszym i przejrzystym. 

Realme GT 6 - podsumowanie i ocena końcowa

Czy testowany dziś telefon faktycznie zasługuje na określenie pogromcy flagowców? Jeśli o aparat, myślę, że spokojnie sobie z tym radzi, o ile nie chcemy stosować zbyt wielkiego przybliżenia. Pod względem czystej wydajności Snapdragon 8s Gen 3 również sprawdza się znakomicie, chociaż ma swoje problemy. Telefon przy bardzo długim obciążeniu wpada w throttling, mimo zastosowania rozbudowanej komory parowej, a ekran w tym czasie musi przejść w tryb 60 Hz. Jest natomiast jasny, responsywny, ma nasycone kolory i dobre kontrasty. Nie zauważyłem też żadnego smużenia, co zwykle doceniam, bo ma to przełożenie na komfort użytkowania. 

Gorzej wypadają głośniki. Szkoda, że zabrakło ładowania bezprzewodowego. Certyfikat wodoszczelności IP65 to miły bonus, podobnie jak silikonowe etui w zestawie. Niestety, nie ma już 120W ładowarki, ale to efekt regulacji Unii Europejskiej i nic na to nie poradzimy. Szybko działa czytnik linii papilarnych, a system operacyjny jest bardzo wygodny i dobrze zaprojektowany. Nie uważam, by realme GT 6 było pogromcą flagowców, tym bardziej, że równie dobry, a jednak sporo tańszy od niego jest choćby wspomniany na początku tekstu OnePlus 12R, którego również testowałem na naszych łamach. Niemniej, realme GT 6 ma swoje zalety i jeżeli szukacie sprawdzonego smartfona z co najmniej 4-letnią gwarancją aktualizacji zabezpieczeń i oprogramowania, to śmiało możecie kupować

Atuty

  • Jakość wykonania może się podobać
  • Bardzo przyzwoita wydajność Snapdragona 8s Gen 3
  • Porządny zestaw aparatów, przy czym szczególnie dobrze wychodzą zdjęcia z głównego obiektywu i na co najwyżej dwukrotnym zbliżeniu (aczkolwiek wtedy inna jest kolorystyka)
  • Dobre i ustabilizowane wideo w 4K/60
  • Znakomicie działający tryb sportowy w zdjęciach, gdzie faktycznie potrafi ostro uchwycić szybko przemieszczające się obiekty
  • Długo trzyma na baterii i dość szybko się ładuje
  • Przystępna cena (w najdroższym wariancie 3499 zł)
  • Dobry wyświetlacz AMOLED z wysoką rozdzielczością (i wysoka jasność w peaku)
  • Przyjemny w odbiorze system operacyjny
  • Szybko działający czytnik linii papilarnych

Wady

  • Przeciętne głośniki (szczególnie rozkręcone do maksimum)
  • Błędy w oprogramowaniu (np. zawieszająca się aplikacja aparatu)
  • Przeciętne zdjęcia nocne (ale za to nagrania to już inna kwestia)
  • Słabe zdjęcia na zbliżeniach większych niż czterokrotne (a i tutaj robi się przeciętnie)
  • Szkoda, że tylko wycinek ekranu potrafi osiągnąć jasność na poziomie ponad 6000 nitów. W praktyce telefon w pełnym słońcu niestety nie jest aż tak jasny i przez błyszczącą matrycę niektóre treści są słabo czytelne
  • Ekran zwalnia do 60 Hz przy dużym obciążeniu i wysokiej temperaturze

Realme GT 6 to doprawdy udany smartfon, szczególnie w tandemie z 16 GB pamięci RAM i 512 GB pamięci ROM. Jego wykonanie może się podobać, aczkolwiek nie jestem fanem lustrzanego tyłu, w którym można się swobodnie przejrzeć. Urządzenie ma natomiast znakomity ekran z wysoką rozdzielczością, do tego przyzwoitą wydajność, sprawnie działający system operacyjny i zaskakująco dobry zestaw aparatów. Do tego trzyma na baterii długo, bo prawie dwa dni. Występują niestety drobne błędy w oprogramowaniu, głośniki nie zachwycają, a zdjęcia nocne pozostawiają trochę do życzenia.

7,5
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper