Partnerzy portalu

Chcą zupełnie nowego systemu finansowania oświaty. Musi wliczać także przedszkola

Chcą zupełnie nowego systemu finansowania oświaty. Musi wliczać także przedszkola
System finansowania oświaty od lat jest nierozwiązywalnym problemem. Czas na zmianę (fot. PAP/Abaca)
Bez zmiany systemu finansowania oświaty żadna reforma finansów samorządowych się nie uda. Unia Metropolii Polskich proponuje dyskusję nad koszykiem świadczeń oświatowych. Z satysfakcją przyjmuje zapowiedź Ministerstwa Finansów - subwencjonowania wydatków na przedszkola.
  • Zmiana zasad finansowania zadań oświatowych jest warunkiem powodzenia reformy finansowania działalności samorządów.
  • - Oczekujemy tak naprawdę nie reformy systemu finansowania oświaty, który jest, ale stworzenia zupełnie nowego systemu - mówi Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina.
  • Jego podstawą miałoby być wprowadzenie „koszyka usług oświatowych”.

Na konferencji BGK dla JST prezydent Lublina Krzysztof Żuk powiedział m.in., że obecnie obok konieczności przyspieszenia prac nad nową ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, palącą kwestią jest uregulowanie na nowo finansowania oświaty. Tak żeby samorząd nie musiał ciągle do niej dopłacać. O jakie rozwiązania właściwie chodzi, bo w kwestiach oświatowych każda korporacja ma trochę inne zdanie?

Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty i wychowania: - W Unii Metropolii Polskich oczekujemy tak naprawdę nie reformy tego systemu finansowania oświaty, który jest, ale stworzenia zupełnie nowego systemu, dlatego że ten system subwencjonowania oświaty oparty na algorytmie i na 96 tzw. wagach staje się po prostu anachroniczny.

Dosypywanie pieniędzy do tego systemu ma dla samorządów ciągle wymiar klientyzmu, tzn. my przychodzimy, prosimy, żeby rządzący nam dali więcej i oni nam dadzą albo nie dadzą, w zależności od tego, jak na nas patrzą. Natomiast my chcielibyśmy, żeby tak naprawdę przygotowano system oparty na tym, co my nazywamy „koszykiem świadczeń oświatowych” - na wzór koszyka świadczeń medycznych.

Chcielibyśmy dokładnie wiedzieć, za co nam państwo zapłaci i ile nam zapłaci. To jest wydaje mi się dosyć proste. W UMP mamy propozycję takiego koszyka świadczeń przygotowaną przez Grzegorza Pochopienia. Ona jest oczywiście do dyskusji, ale istnieje.

Dla samorządów objęcie subwencjonowaniem wydatków przedszkolnych będzie dużym wsparciem, ale reforma jest konieczna

Natomiast to, co proponują inne korporacje, u nas też się pojawia. Więc jeśli nie nasz pomysł, który jest rzeczywiście bardzo radykalny, to przynajmniej pomysł włączania do subwencji wychowania przedszkolnego. I słyszymy od rządzących, że takie pomysły się rzeczywiście pojawiają, bo trzeba pamiętać o tym, że na początku lat 90., kiedy samorządy przejmowały wychowanie przedszkolne, upowszechnienie tego wychowania przedszkolnego było na poziomie 30 proc., a rodzice płacili stałą opłatę.

Dzisiaj upowszechnienie wychowania przedszkolnego sięga 98 proc., a w miejsce stałej opłaty wprowadzono tę słynną złotówkę za godzinę powyżej 5 godzin. To są oczywiście żadne środki i dlatego dla nas tak naprawdę finansowanie wychowania przedszkolnego - które jak słyszymy staje się coraz ważniejsze w całym systemie - byłoby jakimś rozwiązaniem. Trzeba pamiętać o tym, że dzisiaj ten koszt na poziomie ogólnopolskim szacujemy na jakieś 22 mld zł.

Na wspomnianej konferencji wiceminister finansów Hanna Majszczyk, omawiając zmiany w zakresie finansowania działalności samorządu, zapowiedziała właśnie objęcie subwencją wydatków na przedszkola.

- Nie znamy szczegółów, nie wiemy jak to ma wyglądać, ale to z całą pewnością by nas ratowało, gdyby wychowanie przedszkolne włączyć do subwencji. Ratowało by nas w takim wymiarze bieżącym. Natomiast docelowo my naprawdę chcemy rozmawiać z rządem na temat zbudowania zupełnie nowego systemu finansowania oświaty w Polsce.

Propozycja, by rząd przejął wynagrodzenia nauczycieli, nie jest już aktualna. Przynajmniej gdy chodzi o aglomeracje

Czy postulat, który przez ostatnie dwa lata zgłaszały samorządy - żeby wynagrodzenia nauczycieli przejął rząd - dalej jest na stole, czy też to jest pomysł nieaktualny?

- To jest piękne rozwiązanie, lecz mało realne, dlatego że my mamy świadomość tego, ile samorządy dokładają do oświaty. W związku z tym pojawia się pytanie, czy w takim systemie znajdzie się te ponad 20 mld zł, które trzeba dołożyć. To jest też pytanie, co by się miało wydarzyć w konsekwencji tej zmiany. Bo tracimy wówczas w ogóle subwencję oświatową, która w jakimś stopniu wystarcza nam na pensje nauczycieli. Nie w pełni, ale w ponad 90 proc.

Tylko że my wypłacamy jeszcze dotacje dla szkół niepublicznych i jak rozumiem, skoro nie dostajemy subwencji, no to również nie płacimy tej dotacji. A to jest właśnie te dwadzieścia kilka miliardów, które trzeba by było gdzieś znaleźć. Pytanie tylko, skąd mielibyśmy je wziąć, jeśli nie dostawalibyśmy w ogóle subwencji? Trzeba też pamiętać, że dla samorządów dotowanie szkół niepublicznych to jest zgodnie z praktyką zadanie pierwszoplanowe. Jeżeli mi się spóźnimy kilka dni z wypłaceniem dotacji, to płacimy odsetki.

Prace Zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli nie wpłyną na zmianę systemu subwencjonowania oświaty

Pod koniec czerwca rozpoczął pracę Zespół ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli przy minister edukacji narodowej, który zajmuje się właśnie wynagrodzeniami. Czy samorządowcy będą się starali forsować jakieś swoje rozwiązania?

- Zdecydowanie tak. Tylko że ta grupa tak naprawdę próbuje się zmierzyć z postulatami dwóch związków zawodowych, które postulują oparcie wynagrodzeń nauczycielskich o średnie wynagrodzenia w kraju, natomiast nie mówi o finansowaniu tych pomysłów.

Dla związków zawodowych to nie jest problem.

- Oczywiście. Mnie to w ogóle nie bulwersuje, bo związki zawodowe od tego są, żeby się upominać o wynagrodzenia.

Czy w ramach tego zespołu istnieje szansa na rozmowę o subwencji oświatowej?

- To są osobne rozmowy, dlatego że tak naprawdę w tych zespołach powołanych przez MEN nie ma podzespołu, który by miał się zajmować finansowaniem zadań oświatowych. Szczerze mówiąc, ta sytuacja nas niepokoi. Ale być może jest tak, że to jest temat rozmowy nie z Ministerstwem Edukacji Narodowej, tylko z Ministerstwem Finansów.

TAGI

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!