Reklama
Reklama

Kwaśniewska tuż po śmierci Stuhra podjęła decyzję, że to ujawni. To jednak nie były tylko plotki

Aleksandra Kwaśniewska dołączyła do licznego grona gwiazda, które postanowiły publicznie powspominać Jerzego Stuhra. Śmierć aktora była szokiem także dla córki Aleksandra i Jolanty. Celebrytka miała okazję dobrze go poznać, a o łączącej ich relacji właśnie co nieco opowiedziała. Mało kto zdawał sobie sprawę, jak ważną był dla niej osobą...

Informacja o śmierci Jerzego Stuhra wywołała ogromne poruszenie w całym kraju. Ze swoimi wspomnieniami od razu pospieszyli liczni celebryci, którzy często nawet nie mieli okazji poznać aktora. Byli wśród nich oczywiście też jego przyjaciele i bliscy znajomi. Przejmujący wpis zamieściła chociażby Krystyna Janda.

Reklama

Teraz do tego grona dołączyła Aleksandra Kwaśniewska. Mało kto bowiem wie, że z Jerzym Stuhrem łączy ją niezwykła relacja. Aleksandra na swoim Instagramie przekazała, że aktor zajmował szczególne miejsce w jej życiu. Okazuje się, że to z panem Jerzym przeprowadzała swój pierwszy wywiad w życiu, gdy zaczynała pracę jako "dziennikarka" w kolorowym magazynie. 

Kwaśniewska żegna Stuhra

"Tak strasznie mi przykro… Doświadczyłam ze strony Pana Jerzego ogromu sympatii. (...) To był mój pierwszy wywiad i pierwszy wspaniały rozmówca. Byłam prawie 20 lat młodsza, przerażona i z pożyczonym dyktafonem kasetowym, który zatrzymał się w połowie, a my, nieświadomi, gadaliśmy dalej. Miałam wtedy szczęście przecinać się z Panem Jerzym przy różnych projektach, do jednego, ku memu zaskoczeniu, zostałam przez niego zaproszona. Zawsze były to przemiłe spotkania, za które jestem nieskończenie wdzięczna. Panie Jerzy, jak to dobrze, że Pan był..." - przekazała przejęta Aleksandra. 

Magazyn "Viva" z tej okazji postanowił przypomnieć wspomniany przez Olę pierwszy wywiad ze Stuhrem. Już na samym wstępie Kwaśniewska pochwaliła się, że gwiazdor zaoferował jej pracę w swoim filmie. 

"Kiedy Jerzy Stuhr zadzwonił do mnie z propozycją, bym zagrała epizod w jego najnowszym filmie „Korowód”, zgodziłam się, zanim przeczytałam scenariusz. Po części, ponieważ miałam zagrać samą siebie, co wydawało mi się aktorskim zadaniem „na miarę moich możliwości”. Ale przede wszystkim dlatego, że Jerzy Stuhr jest autorytetem, a autorytetom się nie odmawia" - oznajmiła Ola.

W samym wywiadzie nie brakowało za to gorzkich wyznań Stuhra na temat rodaków. Już na samym początku przyznał, że jest "skazany na nasz kraj", a lepiej czułby się jako Włoch. 

"Jestem stąd, muszę być stąd, nie wyrzekłbym się nigdy. Ale nie powiem, żebym pałał wielką miłością do Słowiańszczyzny. Zawsze mam poczucie, że przynależę bardziej do Europy, a nie do Polski" - zwierzył się Kwaśniewskiej Stuhr. 

Jerzy Stuhr gorzko o synu

Po kolejnych pytaniach o nowy wówczas film, Stuhr został zapytany przez Kwaśniewską o syna. Aktor zapewnił, że w przypadku Maćka nepotyzm nigdy nie wchodził w grę, a plotkami, że "tatuś załatwił", przestał się przejmować. 

"W ogóle się tym nie przejmuję. W naszych zawodach przecież zawsze tak było. To są rodzinne zawody. Zresztą ja nie mam żadnych kompleksów, bo Maciek udowadnia, że ma prawo wykonywać ten zawód. Zdobył sobie pozycję bez mojego wsparcia" - wyznał Stuhr. 

Jednocześnie przyznał, że syn początki w zawodzie miał raczej kiepskie. A aktorem dopiero "zaczyna być". 

"Przekonał mnie ostatni jego sezon teatralny. Rola u Warlikowskiego, u Jandy. Wcześniej nie trafiał dobrze. Aktor źle obsadzony nie ma szans" - podsumował surowo Jerzy Stuhr.

Syn jednak za wszystko jest wdzięczny ojcu, co wyraził w ostatnim wpisie, w którym go pożegnał słowem "wdzięczność". 

Zobacz też:

Nie do wiary, co Jerzy Stuhr robił na planie. Machulski wyjawił prawdę

Tak wnuczka Stuhra pożegnała aktora. "Ja nie opłakuję..."

Prawda o karierze Stuhra wyszła na jaw po latach. Niewiele brakowało, a świat by o nim nie usłyszał

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Kwaśniewska | Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy