Reklama
Reklama

Krzysztof Ziemiec poprosił fanów o wsparcie finansowe. Takiej reakcji zupełnie się nie spodziewał

Krzysztof Ziemiec, który niedawno stracił pracę w TVP, postanowił kontynuować swoją medialną karierę i ruszył z autorskim kanałem internetowym. Szybko okazało się jednak, że fundusze na jego utrzymanie zaczynają topnieć. W związku z tym dziennikarz postanowił zwrócić się o pomoc do fanów. Na byłego prowadzącego "Wiadomości" spadła fala krytyki.

Krzysztof Ziemiec zakończył przygodę z Telewizją Polską

Krzysztof Ziemiec przez wiele lat należał do grona najbardziej znanych dziennikarzy Telewizji Polskiej. Niestety - w związku z roszadami kadrowymi przeprowadzanymi przez nowy zarząd stacji z Woronicza, doświadczony prezenter, który miał okazję prowadzić takie programy jak "Wiadomości" i "Teleexpress", a także "Minęła dwudziesta", "Dzi�� wieczorem", ostatecznie zniknął z anteny TVP.

Chwilę potem opublikował w sieci wpis, w którym tłumaczył, że zajął się malowaniem, by podreperować domowy budżet. Wszystko wskazywało na to, że dalsza kariera medialna Krzysztofa Ziemca stanęła pod dużym znakiem zapytania.

Reklama

Jak się jednak okazało, był to jedynie przewrotny żart, a 56-latek remontował studio, w którym będzie prowadził swój autorski program na youtube'owym kanale "Otwarta Konserwa".

"Dostałem kilka propozycji, z różnych miejsc, ale wybrałem coś, co jest dla mnie najlepsze, czyli własną drogę. To jest droga dłuższa, trudniejsza, pewnie z wieloma przeszkodami, ale myślę, że finalnie dla mnie znacznie ciekawsza i bardziej satysfakcjonująca" - zdradził w rozmowie z Plejadą.

Krzysztof Ziemiec postawił na niezależność

Szybko jednak okazało się, że droga niezależności jest trudna i wyboista. Chociaż byłemu gwiazdorowi udało się zgromadzić kilkadziesiąt tysięcy subskrybentów, środki na finansowanie przedsięwzięcia szybko zaczęły topnieć.

W związku z tym Krzysztof Ziemiec poprosił fanów o wsparcie i zorganizował zbiórkę. Założyciel kanału Otwarta Konserwa zapewniał, że za uzbierane środki "zakupi dodatkowy sprzęt", będzie częściej nadawał na żywo, a w studio pojawią się nowi, ciekawi goście.

Chociaż były prezenter "Wiadomości" utrzymywał, że miesięczny koszt prowadzenia jego kanału oscyluje w granicach pięćdziesięciu tysięcy złotych, przez pierwszy tydzień zbiórki, udało mu się zebrać... niecały tysiąc.

Mimo tego dziennikarz nie traci nadziei.

"Jesteśmy na Patronite od niecałego tygodnia, więc myślę, że osiągnęliśmy naprawdę niezły wynik. Początki zawsze są trudne. Wierzę, że będzie tylko lepiej. Jestem dobrej myśli. Dobrej jakości dziennikarstwo zawsze się obroni" - tłumaczył w rozmowie z Pudelkiem.

Krzysztof Ziemiec odpowiada na falę krytyki

Wieści o tym, że znany z Telewizji Polskiej prowadzący zorganizował zbiórkę pieniędzy, odbiły się w mediach szerokim echem. Duża część internautów krytykowała Ziemca za taki ruch.

Na negatywne reakcje odpowiedział w końcu sam zainteresowany.

"Bycie na platformie Patronite to nie jest forma żebrania, tylko naturalna forma zdobywania funduszy na rozwój. Są tam znakomici inni artyści i dziennikarze (...). O nich nie mówi się, że żebrzą, a o mnie już tak. Problem w tym, że część ludzi nie wie, czym jest Patronite. Przeczytają, że jestem żebrakiem i stracą do mnie szacunek. To obniżanie wiarygodności człowieka. Zdobywanie funduszy na różne sposoby jest czymś normalnym" - wyjaśnia dziennikarzom serwisu.

Zobacz też:

Krzysztof Ziemiec zniknął z TVP i ruszył z własnym projektem. Jak radzi sobie "Otwarta konserwa"?

Nowe wieści w sprawie Ziemca dotarły znienacka. Nagły zwrot jest już faktem

Krzysztof Ziemiec wraca. Nowe doniesienia szokują. Mowa o grubych tysiącach

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ziemiec | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy